Nowoczesna ostrzega przed obniżaniem wieku emerytalnego. Wczoraj w Sejmie odbyło się wysłuchanie publiczne w sprawie prezydenckiego projektu, zakładającego, że kobiety będą mogły przejść na emeryturę od 60. roku życia, a mężczyźni - od 65.

Posłanka Nowoczesnej Joanna Augustynowska mówiła w radiowej Jedynce, że zamiast tych zmian rząd powinien zachęcać Polaków do dłuższej pracy, a także zastanowić się jak poprawić sytuację na rynku pracy i kondycję służby zdrowia. Wszystko po to, by wydłużyć wiek, w którym można pracować. "Proszę zobaczyć - najbogatsi ludzie świata uwielbiają pracować. Myślę, że powinniśmy w tym kierunku pójść" - argumentowała.

Joanna Augustynowska mówi, że nieznane są koszty rządowych zmian. Z wyliczeń Nowoczesnej wynika, że będzie to 40 miliardów złotych w ciągu kadencji, ale to dane na dzień dzisiejszy, Gdy te przepisy wejdą w życie, emerytów będzie przybywać - mówi posłanka. Dlatego teraz trudno oszacować koszty - dodała.
W prezydenckim projekcie zaproponowano dobrowolność. Polacy będą sami mogli wybrać czy przejść wcześnie na emeryturę, czy pracować na dłużej, na zasadach wprowadzonych przez poprzednią koalicję.