Jak informuje portal TVN24.pl włoski żyd Riccardo Pacifici pozostał na terenie obozu w Auschwitz, pomimo zakończonych już uroczystości. Brał udział w nagraniu programu dla włoskiej telewizji. Przebywający z nim dziennikarze i pracownicy techniczni po zakończeniu nagrywania zastali zamknięte bramy obozu.

Pomimo nawoływań ze strony Włochów, brama obozu pozostała zamknięta. Mężczyźni postanowili wydostać się na własną rękę przez okno. Włączył się alarm, a następnie na miejscu zdarzenia pojawiła się policja. Ku zdziwieniu Włochów, policjanci zabrali ich na komisariat. Po przesłuchaniu, mężczyźni zostali zwolnieni - informuje TVN24.pl. Oświadczenie w tej sprawi wydała ambasada RP w Rzymie:

Oświadczenie Ambasady RP w Rzymie w związku z incydentem z udziałem Pana Riccardo Pacificiego, Davida Parenzy i ekipy telewizyjnej MATRIX na terenie Niemieckiego Nazistowskiego Obozu Zagłady Auschwitz-Birkenau.

"W związku z incydentem z udziałem Pana Riccardo Pacificiego, Pana Davida Parenzy i ekipy telewizyjnej MATRIX na terenie Niemieckiego Nazistowskiego Obozu Zagłady Auschwitz-Birkenau wyjaśniamy: 27 stycznia w Auschwitz trwały uroczystości 70-lecia wyzwolenia obozu, w których wzięło udział ponad 50 delegacji, w tym kilkanaście z udziałem głów koronowanych, głów państw i szefów rządów. Szczególny charakter tych uroczystości wymagał wprowadzenia drastycznie wzmożonych środków bezpieczeństwa. Wszelkie niestandardowe zachowania osób musiały prowadzić do zwrócenia uwagi odpowiednich służb porządkowych a ich interwencja była podyktowana wyłącznie chęcią zapewnienia porządku i bezpieczeństwa w tym szczególnym miejscu i dniu. Służby ochrony obozu zachowały się zgodnie z procedurami, które przewidują, że w przypadku zakłócenia porządku i zniszczenia mienia – nawet nieumyślnego – wzywana jest Policja dla wyjaśnienia i odpowiedniego udokumentowania sprawy. Wyrażamy ubolewanie ze względu na zaistniałą sytuację, ale troska o godny charakter upamiętnienia ofiar Holocaustu oraz szczególny kontekst i czas sprawiły, że służby porządkowe nie mogły pozwolić sobie na traktowanie jakiegokolwiek naruszenia godności tego miejsca i poczucia bezpieczeństwa w sposób niezgodny z procedurami. Uznajemy, że te wyjaśnienia zamykają cały incydent".

W uroczystościach w byłym nazistowskim obozie Auschwitz-Birkenau wzięło udział około czterech tysięcy osób, w tym trzystu byłych więźniów. Zgromadzeni odmówili żydowskie i chrześcijańskie modlitwy. Byli więźniowie i szefowie delegacji państwowych zapalili znicze, czcząc w ten sposób pamięć ponad miliona ludzi, zamordowanych w Auschwitz.

Źródło: TVN24.pl, IAR, Ambasada RP w Rzymie