Dane osobowe adoptowanych dzieci w księgach parafialnych nie są właściwie chronione - napisała HFPC w apelu skierowanym do RPO, RPD oraz GIODO. KEP uchwaliła dekret w tej sprawie w marcu, czekamy na uznanie go przez Stolicę Apostolską - odpowiedział rzecznik KEP ks. Paweł Rytel-Andrianik

Według Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w Kościele katolickim brak "jednolitych reguł wewnętrznych" w zakresie zasad przetwarzania danych osobowych dzieci adoptowanych, zawartych w księgach parafialnych. Autorzy apelu podkreślają, że problemem jest również brak zasad udostępniania danych adoptowanego dziecka oraz jego rodziców adopcyjnych biologicznym krewnym ochrzczonego dziecka oraz jego rodzicom chrzestnym, co "może niekiedy prowadzić do naruszenia prawa do prywatności oraz ochrony życia rodzinnego osób adoptowanych oraz rodziców adopcyjnych".

Jak poinformowała HFPC, apel został opracowany na kanwie sprawy, z którą zwróciła się do niej matka adopcyjna dwójki dzieci. "Była to adopcja całkowita, więc dzieci otrzymały nowy akt urodzenia, w którym, jako ich rodziców wpisano rodziców adopcyjnych. Niestety, wiele okoliczności wskazywało na to, że stosownych zmian nie naniesiono do akt parafialnych" - czytamy w przesłanym PAP dokumencie.

Fundacja zaznaczyła, że na świadectwie chrztu wystawianym przez parafię widniały dane rodziców biologicznych dzieci, a brak było informacji na temat rodziców adopcyjnych. Ponadto, "z jednym z dzieci skontaktowała się osoba przedstawiająca się, jako jego krewna, która poinformowała, że dane dziecka udostępnił jej ksiądz, gdyż jako matka chrzestna figuruje w akcie chrztu".

"Powyższa sprawa wzbudziła poważne zaniepokojenie HFPC, gdyż mogło w niej dojść do poważnego naruszenia prawa do ochrony danych osobowych osoby adoptowanej, a także do pogwałcenia samej istoty adopcji pełnej" - napisali autorzy apelu.

HFPC zwróciła uwagę, że w wielu państwach świata konferencje krajowe episkopatu uchwaliły już stosowne przepisy w tym zakresie. W Polsce natomiast jedynie niektóre archidiecezje przyjęły instrukcje lub wytyczne dotyczące problemu. "Regulacje obowiązujące w poszczególnych jednostkach organizacyjnych Kościoła nie są identyczne. Ponadto, niekiedy zasady dotyczące przetwarzania danych osobowych przysposobionego dziecka w ogóle nie zostały ujęte w formie oficjalnego dokumentu, co stwarza stan swoistej niepewności prawnej" - poinformowała HFPC.

Rzecznik KEP ks. Paweł Rytel-Andrianik powiedział PAP, że Konferencja Episkopatu Polski podczas 375. Zebrania Plenarnego, które odbyło się w marcu uchwaliła "Dekret ogólny dotyczący sporządzenia i modyfikacji aktu chrztu w związku z przysposobieniem". "Ma on na celu ochronę danych osób, które zostały adoptowane. Jednak moc obowiązującą dekret ten uzyska dopiero po uznaniu go przez Stolicę Apostolską - tzw. recognitio - i po opublikowaniu przez Konferencję Episkopatu Polski. Obecnie jesteśmy na etapie oczekiwania na decyzję Stolicy Apostolskiej" - powiedział.

Decyzję KEP o uchwaleniu dekretu pochwalił w rozmowie z PAP dr Paweł Litwiński, ekspert prawa ochrony danych osobowych z Instytutu Allerhanda. "Bardzo dobrze się stało, że będziemy mieć tę regulację, która czeka na zatwierdzenie przez Watykan, ponieważ Polska była dotąd jednym z nielicznych krajów, w którym Konferencja Episkopatu nie uregulowała tego na poziomie krajowym" - przyznał. Dodał, że brak stosownej regulacji można uznać za zaniechanie legislacyjne, ale nie za naruszenie prawa.

"Prawo kanoniczne jest odrębne od prawa krajowego, od ponad dwudziestu lat mamy w Polsce obwiązujący konkordat, który wyraźnie rozdziela porządki prawne: świecki i kanoniczny. To, co Kościół robi w kwestii prowadzenia ksiąg parafialnych, nie podlega prawu świeckiemu. Dlatego nie można mówić, że Kościół narusza polskie prawo" - zaznaczył dr Litwiński.

Przyznał, że obecna sytuacja może skutkować naruszeniem prywatności, godności a nawet bezpieczeństwa adoptowanego dziecka, dlatego powinna zostać jak najszybciej uregulowana. "Są różne modele regulacji, które Kościół może wprowadzić. Można zrobić tak, jak w prawie świeckim, czyli po prostu zmieniać dane w księdze parafialnej - moim zdaniem to rozwiązane jest najlepsze. W niektórych krajach dodaje się informację o adopcyjnych rodzicach na karcie doczepionej do księgi; funkcjonuje też model prowadzenia odrębnej księgi dla takich sytuacji" - wyjaśnił dr Litwiński.

Rzecznik prasowy Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych Agnieszka Świątek-Druś potwierdziła PAP, że do biura GIODO wpłynęła korespondencja HFPC dotycząca przetwarzania danych osobowych adoptowanych dzieci w księgach parafialnych. Przyznała, że to pierwszy sygnał informujący o tego typu problemie. "Dotąd GIODO nie otrzymywał żadnych informacji, które wskazywałyby na jego istnienie. Obecnie pismo Fundacji jest przedmiotem analizy" - dodała. Po jej przeprowadzeniu GIODO zdecyduje, czy i ewentualnie jakie kroki podejmie w tej sprawie".