Macedonia musi wznieść się ponad podziały polityczne i jak najszybciej utworzyć rząd, aby odblokować ścieżkę członkostwa swego kraju w Unii Europejskiej - powiedział we wtorek składający wizytę w Skopje komisarz ds. rozszerzenia Johannes Hahn.

Swą wizytę w Macedonii rozpoczął od tweeta: "Droga do UE otwarta dla Skopje po ostatnim szczycie, lecz czas biegnie. Potrzebny rząd, a nie taktyka. Gospodarka cierpi".

W Skopje przywitały go dziesiątki tysięcy osób demonstrujących przeciwko jego przyjazdowi. Machając czerwono-żółtymi flagami narodowymi, demonstranci skandowali: "Macedonia, Macedonia".

Według organizatorów protesty przeciwko wizycie unijnego komisarza odbyły się w 42 miastach całego kraju. Ruch o nazwie "O Wspólną Macedonię" zaapelował w mediach społecznościowych, by wyjść na ulice i zademonstrować wobec unijnego komisarza, że większość Macedończyków jest przeciwna porozumieniu socjaldemokratów z partiami mniejszości albańskiej w sprawie utworzenia nowego rządu pod warunkiem przyjęcia ustawy o szerszym użyciu języka albańskiego.

Po nierozstrzygniętych wyborach parlamentarnych w Macedonii, które odbyły się w grudniu, nie udało się do tej pory utworzyć nowego rządu. Żadna z dwóch największych partii nie zdobyła wystarczającej liczby głosów, aby samodzielnie utworzyć rząd. Potrzebowały zawiązać koalicję z partiami zrzeszającymi Albańczyków, które domagają się, aby język albański był w kraju drugim językiem urzędowym. Konserwatyści z WMRO-DPMNE kategorycznie odrzucili ten warunek. Z kolei socjaldemokraci porozumieli się w sprawie nowego gabinetu z największą partią Albańczyków, stanowiących około jednej trzeciej ludności kraju, obiecując im spełnienie warunku w sprawie języka, co wywołało protesty w Skopje.

W tej sytuacji prezydent Gjorge Iwanow odmówił powierzenia misji utworzenia nowego rządu liderowi Socjaldemokratycznego Związku Macedonii (SDSM) Zoranowi Zaewowi. Iwanow tłumaczył, że żądanie miejscowych Albańczyków w sprawie języka jest próbą zniszczenia "charakteru" Macedonii.

Biuro komisarza Hahna poinformowało, że nie spotka się on z prezydentem Iwanowem, który według UE poprzez zablokowanie koalicji rządowej partii albańskich z socjaldemokratami doprowadził do pogłębienia kryzysu.

Na unijnym szczycie w Brukseli na początku marca rozmawiano o sytuacji na Bałkanach Zachodnich, podkreślając, że region ten ma dla Unii priorytetowy charakter, szczególnie w sytuacji, gdy Rosja dąży tu do wzmocnienia swych wpływów.

Akcesja Macedonii do UE i NATO była przez lata blokowana przez Grecję z uwagi na rozbieżności co do nazwy kraju. (PAP)