Syryjskie siły rządowe kontrolują ponad 95 proc. Aleppo - poinformowało w poniedziałek ministerstwo obrony Rosji. Według syryjskich mediów wojsko opanowało już 98 proc. miasta. Wojskowi twierdzą, że operacja odbijania Aleppo jest w fazie końcowej.

Resort obrony Rosji oznajmił, że od rozpoczęcia 15 listopada ofensywy na Aleppo 2200 rebeliantów poddało się, a 100 tys. cywilów opuściło wschodnią część miasta, która wcześniej była kontrolowana przez rebeliantów. Rosjanie wspierają w walkach o Aleppo siły reżimu prezydenta Syrii Baszara el-Asada.

"Bombardowanie nie zostało przerwane ani przez chwilę w nocy z niedzieli na poniedziałek" - poinformował reporter Reutera przebywający w rejonie miasta będącym w rękach sił rządowych. Według niego jest to najcięższe od kilku dni bombardowanie wschodniego Aleppo.

Siły rządowe przejęły dużą dzielnicę Szeik Said na południowym wschodzie Aleppo i dzielnicę Salhin na północny wschód od niej - przekazał przedstawiciel rebeliantów. "Dzisiaj sytuacja jest wyjątkowo trudna" - powiedział Zakaria Malahifdżi z grupy rebelianckiej Fastakim. Nagłe wycofanie się rebeliantów oznacza "upadek morale wśród terrorystów" - oceniły źródła w syryjskiej armii.

Syryjski generał Zaid al-Saleh, dowódca komitetu bezpieczeństwa w Aleppo, powiedział, że operacja syryjskiego wojska przejęcia z rąk rebeliantów wschodniego Aleppo jest w końcowej fazie. "Walka we wschodnim Aleppo powinna szybko się skończyć. Oni (rebelianci) nie mają wiele czasu. Albo się poddadzą, albo zginą" - powiedział generał dziennikarzom w odbitej dzielnicy Szeik Said. (PAP)