Organizacja Human Rights Watch w Izraelu i Palestynie skrytykowała poniedziałkowe wezwanie izraelskiego ministra obrony do „całkowitego oblężenia” Gazy, uznając je za formę „odpowiedzialności zbiorowej” i „zbrodni wojennej”. Organizacja potępiła też ataki Hamasu.
Shakir: Izrael używa głodu jako broni wojennej
Omar Shakir, dyrektor Human Rights Watch w Izraelu i Palestynie, nazwał wezwania ministra obrony Izraela Yoava Gallanta „odrażającymi” i oskarżył Izrael o używanie głodu jako „broni wojennej”. Gallant zarządził w poniedziałek „całkowite oblężenie” Gazy i zapowiedział wstrzymanie dostaw energii elektrycznej, żywności, wody i paliwa.
W poniedziałek Omar podczas rozmowy telefonicznej z CNN podkreślił ryzyko dla 2,2 miliona Palestyńczyków żyjących w Gazie i wezwał Międzynarodowy Trybunał Karny do interwencji.
"Ataki Hamasu to zbrodnie wojenne"
W oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej Human Rights Watch Shakir potępił także ataki Hamasu na społeczności izraelskie, stwierdzając, że „celowe atakowanie ludności cywilnej, masowe ataki i branie ludności cywilnej jako zakładników” również „są równoznaczne ze zbrodniami wojennymi w świetle międzynarodowego prawa humanitarnego”
„Bezprawne ataki i systematyczne represje, które nękają region od dziesięcioleci, będą kontynuowane, dopóki lekceważone będą prawa człowieka i odpowiedzialność” – stwierdził.
Konflikt Izrael-Palestyna. Bilans ofiar
Według radia armii izraelskiej co najmniej 900 Izraelczyków zginęło w atakach Hamasu, podczas gdy władze Gazy zgłosiły co najmniej 687 ofiar śmiertelnych w enklawie.
Napięcia między Izraelczykami a Palestyńczykami istniały jeszcze przed założeniem Izraela w 1948 r. Bezczelny atak Hamasu stał się punktem zwrotnym w konflikcie palestyńsko-izraelskim z dalekosiężnymi konsekwencjami, powodując ogromne szkody wśród ludności cywilnej, wskazuje CNN. (PAP)
wr/