Rząd nowego premiera Rumunii Marcela Ciolacu zdobył w czwartek wotum zaufania w parlamencie - poinformowała agencja Reutera. Od drugiej połowy 2021 r. w Rumunii stanowisko premiera dzierży rotacyjnie przedstawiciel jednego z dwóch głównych koalicjantów rządowych.

Nowy rząd uzyskał poparcie 290 głosami za, przeciw zagłosowało 95 członków parlamentu Rumunii, w którym zasiada łącznie 452 posłów (w dwóch izbach, Izbie Deputowanych i Senacie). Tym samym nowy rząd uzyskał niemal 60 głosów więcej niż wymagany próg.

Lewicowa Partia Socjaldemokratyczna (PSD) i prawicowa Partia Narodowo-Liberalna (PNL) utworzyły koalicję rządową po raz pierwszy w 2021 r., ze wsparciem partii węgierskiej mniejszości - Demokratycznego Związku Węgrów w Rumunii (UDMR). Koalicja uzgodniła, że przedstawiciele PSD i PNL będą zamiennie piastowali stanowisko premiera. Od listopada 2021 r. był nim Nicolae Ciuca z PNL, którego teraz zastępuje Ciolacu, lider PSD. Ciuca ogłosił swoją rezygnację ze stanowiska w poniedziałek.

"Koalicja zdecydowała teraz, po półtora roku, aby działać w Rumunii w ramach nowego modelu. Do tej pory ten model pracował bardzo dobrze i jestem przekonany, że nadal będzie pracował bardzo dobrze. Rumunom obiecano stabilność i stabilność została zapewniona. Po dzisiejszych konsultacjach nie ma niespodzianek, więc teraz desygnuję Marcela Ciolacu na stanowisko premiera Rumunii i zapraszam go do utworzenia rządu koalicyjnego" - powiedział we wtorek wywodzący się z PNL prezydent Rumunii Klaus Iohannis, cytowany przez rumuński portal Digi24.

Zmianę na stanowisku premiera opóźnił trwający trzy tygodnie strajk pracowników oświaty, co wstrzymało z kolei przeprowadzenie reformy płac i emerytur w sektorze publicznym, potrzebnej, aby Unia Europejska wznowiła wypłacanie Rumunii środków w ramach Funduszu Odbudowy. Podczas gdy takie kraje jak Polska czy Węgry wciąż walczą o ich odblokowanie, Rumunia otrzymała z UE już ponad 6 mld euro, co ożywiło jej wzrost gospodarczy - ocenił Reuters.

Ciolacu zobowiązał się do przeprowadzenia niezbędnych reform oraz wzmocnienia głosu Rumunii na arenie międzynarodowej jako członka NATO i UE. Zapowiedział również podwyższenie płacy minimalnej w kraju do 500 euro netto miesięcznie do końca swojej kadencji, czyli jeszcze w przyszłym roku, oraz do doprowadzenia do wzrostu średniego wynagrodzenia do 1000 euro do końca 2025 r.

"Fundusze Unii Europejskiej muszą być motorem naszej gospodarki. Utworzyliśmy tę wielką koalicję na rzecz stabilności Rumunii w trudnych czasach. W naszej mocy jest wypełnienie gigantycznej luki w zaufaniu między politykami a obywatelami" - oświadczył Ciolacu.

Nowy gabinet będzie musiał stawić czoła żądaniom podniesienia płac w różnych sektorach publicznych, w tym w opiece zdrowotnej, podczas gdy dochody budżetowe jak dotąd w tym roku nie osiągnęły planowanych celów - podkreślił Reuters. (PAP)

kjm/ mms/