Premier Australii Anthony Albanese ogłosił w czwartek przeprowadzenie w kraju pierwszego od 24 lat referendum, w którym zostanie zadane pytanie o zgodę obywateli na utworzenie przy parlamencie ciała doradczego dla przedstawicieli ludności rdzennej.

Referendum prawdopodobnie odbędzie się w drugiej połowie obecnego roku, jednak jego dokładna data nie została jeszcze ustalona. Ludność rdzenna stanowi 3,2 proc. społeczeństwa Australii.

"To nie jest kwestia symboliki, ale uznania (praw ludności rdzennej), czyli czegoś o wiele ważniejszego" - powiedział Albanese na konferencji prasowej, cytowany przez portal Sky News Australia.

Jeśli obywatele zgodzą się w referendum na uznanie praw dotyczących samodecydowania Aborygenów oraz Wyspiarzy z Cieśniny Torresa, którzy według australijskiego rządu stanowią odrębne grupy etniczne, zostanie utworzone ciało doradcze przy australijskim parlamencie.

W referendum ma zostać zadane pytanie o to, czy obywatele "zgadzają się na proponowaną zmianę" w konstytucji.

Minister ds. rdzennych Australijczyków Linda Burney uznała planowane referendum za historyczne wydarzenie. Australijski rząd uważa, że wprowadzenie ciała doradczego, zajmującego się sprawami dotyczącymi rdzennej ludności stanowi szansę na naprawę wyrządzonych w przeszłości krzywd, spowodowanych kolonializmem - podaje CNN.

Wedle rządowych statystyk Aborygeni i Wyspiarze z Cieśniny Torresa cierpią z powodu znacznie gorszego zdrowia, wyższej śmiertelności i słabszych wyników ekonomicznych w porównaniu z resztą populacji Australii. (PAP)

kjm/ ap/