Przy spadających jesiennych temperaturach Rosja nasila ostrzały rakietowe przeciwko ukraińskiej infrastrukturze energetycznej. W wyniku ostatnich ataków ucierpiała m.in. Dnieprzańska Elektrownia Wodna, a w Kijowie doszło do znacznych ograniczeń w dostawach prądu i wody.

W szczytowym momencie dostępu do elektryczności nie miało w stolicy nawet 350 tys. gospodarstw domowych, a wody aż 80 proc. mieszkańców. Alarmy bombowe odzywają się niemal we wszystkich rejonach Ukrainy, a prezydent Wołodymyr Zełenski apeluje do wspólnoty międzynarodowej o stanowczą reakcję i wykluczenie Rosji z ONZ oraz G20.
Do zamknięcia tego numeru gazety bez większych przeszkód czy incydentów kontynuowany jest natomiast wywóz ukraińskiego zboża drogą morską. Mimo że po ukraińskim ataku dronami na okręty Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu Rosja zawiesiła swój udział w tzw. porozumieniach zbożowych, podkreślając przy tym, że nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa konwojów. Nie zważając na te komunikaty statki z ukraińskim ziarnem wychodziły w poniedziałek i wtorek z portów, choć tym razem bez udziału kontrolerów z Rosji.
ONZ zamierza realizować grafik eksportu zboża, uzgodniony z Ankarą i Kijowem oraz zakomunikowany Kremlowi. A szef tureckiego MSZ Mevlüt Çavuşoğlu ma nadzieję, że do ponownego porozumienia może dojść w najbliższych dniach, na zaplanowanych, według niego, spotkaniach prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana z Władimirem Putinem oraz Wołodymyrem Zełenskim.
Mateusz Obremski