Państwowa spółka Corvinus oraz firma 4iG kupują Vodafone Hungary za ponad 8,3 mld złotych. W ten sposób 4 iG staje się niekwestionowanym potentatem usług telekomunikacyjnych.

W nowym podmiocie, który powstanie na bazie Vodafone, a którego nazwa nie jest jeszcze znana, państwo poprzez spółkę Corvinus będzie posiadało 49 proc. akcji, a operator teleinformatyczny 4iG – 51 proc. Skarb państwa wyłoży na zakup 350 mld forintów, to jest ponad 4 mld zł. Transakcja wzbudziła na Węgrzech duże emocje, bowiem odbywa się w czasie, w którym kondycja finansów publicznych jest coraz trudniejsza, a rząd po raz kolejny wykluczył waloryzację świadczeń socjalnych.
Firma 4iG staje się potentatem na węgierskim rynku telefonii komórkowej. Jej prezesem jest Gellért Jászai, który przez lata pozostawał najbliższym współpracownikiem najbogatszego Węgra, a prywatnie przyjaciela Viktora Orbána z dzieciństwa – Lőrinca Mészárosa. Nazwisko tego miliardera przewija się przy okazji potencjalnego finansowania przez należący do niego MKB Bank transakcji wokół Vodafone. 4iG w swoim portfolio ma już sieć Yettel, dawniej Telenor, podmiot, który działał także na terytorium Węgier, Serbii, Czarnogóry i Bułgarii, a którą odkupił od czeskiej grupy PFF.
Znaczące powiększenie biznesowego portfolio spółki nastąpiło od początku bieżącego roku, kiedy 4iG kupiło akcje operatora telefonii komórkowej Digi. Dotychczas jego właścicielem był podmiot z kapitałem rumuńskim. W ten sposób 4iG stało się w pełni właścicielem dwóch z czterech spółek telekomunikacyjnych. Zakup wraz z państwem Vodafone daje mu większościowy udział w trzecim podmiocie. Jedynym niezależnym operatorem jest Magyar Telekom należący do Deutsche Telekom. Ta niemiecka spółka na przestrzeni lat nie prowadziła polityki opozycyjnej wobec rządu. W 2014 r. operator ten sprzedał niesprzyjający rządowi portal Origo, który natychmiast przemianowano na prorządowy.
Z ważniejszych zakupów zrealizowanych przez 4iG w ostatnim czasie należy wskazać zakup od skarbu państwa Antenna Hungária Zrt. Odbyło się to poprzez podniesienie kapitału spółki i uzyskanie w ten sposób większościowego 76,78-proc. udziału w spółce (pozostałe 23,22 proc. należy do skarbu państwa). Jak można przeczytać w oświadczeniu tej transakcji „4iG uzgodniło z państwem węgierskim utworzenie narodowej grupy telekomunikacyjnej”. Antenna Hungária Zrt. jest wyłącznym dostawcą krajowej naziemnej telewizji cyfrowej i analogowego radia na Węgrzech.
Teoretycznie przejęcie Vodafone powinno zostać zaakceptowane przez węgierski odpowiednik polskiego UOKiK, jednakże tak się najpewniej nie stanie, bowiem Márton Nagy, minister rozwoju, powiedział, iż transakcja zostaje uznana za taką o strategicznym znaczeniu, podobnie jak przejęcie na początku roku przez 4iG operatora Digi, a zatem urząd nie będzie badał transakcji. Sam zakup zostanie sfinalizowany do końca br.
Z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć można, że w najbliższym czasie dojdzie do konsolidacji wszystkich podmiotów i powstania jednej wielkiej grupy specjalizującej się w dostawach telefonii komórkowej, usług internetowych oraz telewizyjnych. Już teraz w komunikacie 4iG informującym o chęci zakupu Vodafone pojawia się informacja o tym, że będzie miał 5 mln klientów. To ten podmiot zapewne będzie wdrażał na Węgrzech sieć 5G, którą pomoże zainstalować Huawei. Vodafone było spółką wdrażającą sieć najnowszej generacji, wraz z Chińczykami stworzyło sieć w terminalu kolejowym East-West Gate w Fényeslitke.
Fidesz plany dotyczące stworzenia narodowego operatora teleinformatycznego miał już po 2010 r. Powołano w tym celu nawet spółkę celową, jednakże z pomysłu nic nie wyszło. Jak informuje tygodnik „HVG”, w 2013 r. właśnie ten periodyk został powiadomiony o chęci zakupu przez państwo sieci Vodafone za kwotę 200 mln euro. Do pomysłu powrócono po 2018 r., kiedy ówczesny szef kancelarii premiera János Lázár publicznie wskazał, że ceny usług telekomunikacyjnych na Węgrzech są zbyt wysokie, a mogłyby zostać obniżone, gdyby powstał podmiot państwowego operatora telefonii komórkowej. Kolejne działania w wąskim kręgu państwa, spółki 4iG oraz wspomnianego Lőrinca Mészárosa pozwoliły na przestrzeni kilkudziesięciu miesięcy ziścić to marzenie. ©℗