Rozmawiałem z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen i mamy bardzo podobne postrzeganie trudnej sytuacji na wschodzie Europy; mam wrażenie, że pani przewodnicząca lepiej rozpoznała destruktywną rolę Rosji w obszarze szantażu gazowego - mówił w piątek w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.

Na konferencji prasowej po zakończeniu unijnego szczytu Morawiecki powiedział, że w piątek rano rozmawiał z szefową KE i jej zespołem przede wszystkim na temat Ukrainy i Białorusi. "I tutaj postrzeganie tej trudnej sytuacji na Wschodzie jest bardzo podobne między nami; to jest na pewno pozytywne" - podkreślił premier.

Jak dodał, "jednocześnie ma też wrażenia, przekonanie, że pani przewodnicząca dostrzegła destruktywną rolę Rosji, czy może ją lepiej rozpoznała w obszarze szantażu gazowego". "Pamiętam naszą dyskusje jeszcze sprzed kilku miesięcy na Radzie Europejskiej, mówiąc delikatnie nie było to takie jasne, że wszyscy członkowie Rady Europejskiej rozumieją na czym polega szantaż gazowy Rosji" - zaznaczył Morawiecki.

Poinformował, że rozmawiał też z Ursulą von der Leyen o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, w tym o rodzajach wsparcia. "Nie w zakresie budowy infrastruktury fizycznej - bo tutaj KE z różnych względów, nie pora teraz, żeby je omawiać - odmawia bezpośredniego finansowania, ale innego typu wsparcie, które może również pokazać solidarność KE z Polską w zakresie obrony wschodniej flanki UE" - powiedział szef polskiego rządu.

Od początku roku funkcjonariusze Straży Granicznej odnotowali ponad 1,2 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. Od 1 grudnia ub. r. do 1 marca 2022 r. na terenie przy granicy z Białorusią obowiązuje zakaz przebywania. Obejmuje on 115 miejscowości województwa podlaskiego i 68 miejscowości województwa lubelskiego, z którego wyłączeni są m.in. mieszkańcy i miejscowi przedsiębiorcy. Wcześniej na tym samym terenie, od września do grudnia, obowiązywał stan wyjątkowy. (PAP)