Eskalując konflikt na Ukrainie, prezydent Rosji Władimir Putin testuje nowego amerykańskiego przywódcę Joe Bidena - ocenia w rozmowie z PAP były zastępca wywiadu NATO gen. Jarosław Stróżyk.

"Prezydent Putin jest mistrzem wykorzystywania konfliktów zamrożonych. Być może stwierdził, że po siedmiu latach wypada lekko odmrozić konflikt z Ukrainą. Zawsze jest to +dobry+ przekaz na rosyjski rynek wewnętrzny, pokazujący jak bardzo gospodarz Kremla dba o bezpieczeństwo i interesy Rosji w regionie. Z drugiej strony jest to pewien rodzaj testu wobec nowego przywódcy USA Joe Bidena, a także spójności Sojuszu Północnoatlantyckiego" - analizuje zastępca dyrektora Zarządu Wywiadu Międzynarodowego Sztabu Wojskowego NATO w latach 2010-2013.

Gen. Stróżyk nie wyklucza, że na wschodzie Ukrainy może dojść do "działań kinetycznych" niektórych rosyjskich oddziałów batalionowych.

"Władimir Putin sprowadził tam około 30 grup batalionowych, czyli 30 tys.-40 tys. żołnierzy. Jest możliwe, że w jakimś ograniczonym stopniu oddziały te zostaną użyte, zwłaszcza pododdziały specjalne. Pełnoskalowy konflikt na tym etapie jest jednak mało prawdopodobny. Wszystko bowiem wskazuje na to, że prezydent Rosji chce lekko podgrzać ten konflikt, tak aby po raz kolejny dać do zrozumienia, że Ukraina jest państwem niestabilnym, niezasługującym na atencję Unii Europejskiej i tym bardziej NATO" - wnioskuje polski generał rezerwy, obecnie wiceprezes Fundacji Stratpoints i wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego.

Pytany o konkretne potencjalne wydarzenie, które pozwoliłoby Rosji odtrąbić zwycięstwo i wystudzić konflikt Stróżyk odpowiada krótko: "W przekazie wewnętrznym Władimir Putin zawsze odniesie zwycięstwo".

Dodaje, że Kreml dąży do wymuszenia spotkania z prezydentem Bidenem.

"Dzięki temu Moskwa mogłaby mówić o wciąż rosnącej roli Rosji na arenie międzynarodowej i że świat z Rosją się liczy. Oraz że Rosja jest gotowa do obrony swoich rodaków wszędzie na świecie - na Ukrainie, Litwie czy w Estonii" - przewiduje.

Dopytywany, czy reakcja Sojuszu Północnoatlantyckiego jest w tej sytuacji adekwatna, były wiceszef natowskiego wywiadu, mówi, że "jak na realia Paktu" - tak. Zwraca przy tym uwagę na zapowiedź wspólnych ćwiczeń wojskowych z Ukrainą.