Na początku poniedziałkowej sesji WIG20, obrazujący poziom kursów w grupie największych firm na warszawskiej GPW, spadał ponad 3 proc. w odniesieniu do zamknięcia poprzedniego tygodnia. W drugiej części notowań większość strat udało się odrobić i ostatecznie indeks zakończył sesję 0,6 proc. na minusie. Największe straty ponieśli posiadacze akcji krajowych banków.

Banki ucierpiały najmocniej

– Duża część sektora pozostaje pod kontrolą państwa, więc wzrost ryzyka politycznego związany ze zwycięstwem Karola Nawrockiego, mógł być jednym z czynników zachęcających inwestorów do wyprzedaży akcji – mówi Łukasz Jańczak, analityk Erste Securities Polska. Notowania PKO BP i Pekao, dwóch największych pod względem wartości aktywów krajowych banków, bezpośrednio lub pośrednio znajdujących się pod kontrolą Skarbu Państwa, zniżkowały w pierwszej części sesji o 4–5 proc., a akcje Aliora traciły na wartości ponad 2 proc. Przecena nie ominęła instytucji pozostających pod kontrolą kapitału prywatnego – kurs mBanku spadał ponad 5 proc., a notowania ING BSK i Santander BP traciły na wartości po ok. 2,5 proc. Ostatecznie sesję największym spadkiem - o 4,3 proc. - zakończyły akcje Banku Millennium, a notowania PKO BP zniżkowały o 3,1 proc.

Zwycięstwo Karola Nawrockiego inwestorzy potraktowali jako wydarzenie, które zwiększa prawdopodobieństwo upadku obecnego rządu i powrotu do władzy Prawa i Sprawiedliwości. Taki scenariusz zasygnalizowali w powyborczym komentarzu ekonomiści Goldman Sachs. Wyniki wyborów stanowią wyzwanie dla rządowej koalicji, która w ostatnich miesiącach pozostaje w tyle w sondażach opinii publicznej. Potencjalnie zagraża to stabilności rządu – twierdzą eksperci.

Dla sektora bankowego to może nie być dobra wiadomość. – Poprzednia koalicja rządowa traktowała banki w sposób nierynkowy, nakładając na sektor dodatkowe obciążenia. Inwestorzy o tym pamiętają – mówi Łukasz Jańczak. Wprowadzone za rządów PiS wakacje kredytowe, które miały wesprzeć kredytobiorców hipotecznych w obliczu rosnących stóp procentowych, kosztowały sektor ok. 15 mld zł, znacząco zmniejszając zyski banków w 2022 roku. Analityk Erste Securities dodaje, że banki wciąż są najważniejszym sektorem notowanym na warszawskiej giełdzie, więc gdy inwestorzy zagraniczni zwiększają lub zmniejszają zaangażowanie w polskie akcje, notowania instytucji finansowych z reguły odczuwają to w pierwszej kolejności.

Ograniczona wyprzedaż krajowych aktywów

W umiarkowanym stopniu wyniki wyborów wpłynęły na notowania złotego. W poniedziałek kurs EUR/PLN utrzymywał się w przedziale 4,255–4,275. Jak zwrócili uwagę ekonomiści ING BSK, reakcja rynku walutowego była stonowana, ponieważ już przed weekendem inwestorzy grali na osłabienie złotego. W czwartek euro notowane było po 4,235–4,240 zł. Według ekspertów wpływ wyborów na notowania złotego szybko wygaśnie, a decydujące znaczenie będą miały decyzje Rady Polityki Pieniężnej w kwestii stóp procentowych.

Na początku tygodnia spadały także kursy krajowych obligacji. Rentowność 10-letnich papierów rządowych, odwrotnie skorelowana z ich ceną, wzrosła na otwarciu notowań do 5,50 proc., żeby popołudniu znaleźć się na poziomie 5,44 proc.

„Wynik wyborów prezydenckich obrazuje dużą polaryzację polityczną polskiego społeczeństwa, co może prowadzić do narastania populistycznych tendencji po obu stronach sceny. W tym kontekście istnieje ryzyko utrzymywania wysokiej nierównowagi fiskalnej i braku postępów w ograniczaniu nadmiernego deficytu” – podkreślili w komentarzu ekonomiści ING BSK. Wyższa rentowność obligacji notowanych na rynku oznacza, że droższe jest dla Polski zaciąganie nowych zobowiązań. ©℗

ikona lupy />
Roczne tempo wzrostu gospodarczego w Polsce / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe