Wierzę, że w sprawie zmian w konstytucji, uda się uzyskać poparcie części posłów PiS; pogłębiający się chaos prawny będzie szkodził wszystkim, a przede wszystkim tym, którzy go spowodowali - powiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Zmiany w konstytucji

Na uwagę prowadzącego program w TVN24, że do zmiany konstytucji potrzebne będą głosy co najmniej 40. posłów PiS Kosiniak-Kamysz odparł: "Wierzę, że w tej kadencji uda się je znaleźć. Pogłębiający się chaos prawny będzie szkodził wszystkim, a przede wszystkim tym, którzy go spowodowali". Dodał, że jeśli PiS odrzuci propozycję, "to jego odpowiedzialność za brak sprawiedliwości będzie jeszcze większa".

Wicepremier wyjaśnił, że zmiany, które chce wprowadzić w konstytucji, to przede wszystkim nowy rozdział dot. Trybunału Konstytucyjnego. "Wybór inną większością – myślę, że 3/5. Dalej prowadziłbym system "zakładki" czasu trwania kadencji sędziów. W pierwszej kadencji wybieralibyśmy niektórych na dłużej, niektórych na krócej" – powiedział. Dodał, że wiązałoby się to z "wyzerowaniem" czasu kadencji obecnego składu.

Kosiniak-Kamysz o intersach PiSu

Dopytywany o to, jaki interes miałby mieć PiS w tym, by wymienić sprzyjających partii sędziówTK, wicepremier stwierdził, że jeśli partia poprze zmiany, będą uczestniczyli we wyborze nowych sędziów Trybunału. "PiS i tak straci większość w TK, który obecnie nie ma żadnej wiarygodności" – zaznaczył.

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że w polskim systemie prawnym, TK miało być tzw. bezpiecznikiem. "To jest grzech pierworodny zmian w wymiarze sprawiedliwości. Jeśli nie uporządkujemy TK, to nie uda się naprawić pozostałych kwestii, bo one wszystkie wracają na koniec do instytucji odwoławczej, której dziś nie ma" – zauważył.

Szef MON o naprawie wymiaru sprawiedliwości

Szef MON zapowiedział w środę, że najbliższych dniach zostanie przedstawiona propozycja zmian w konstytucji, dotycząca naprawy wymiaru sprawiedliwości.

Ustawę o zmianie konstytucji uchwala Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.