“Nikt nie ma prawa oceniać skuteczności prerogatywy prezydenta” - powiedziała szefowa Kancelarii Prezydenta Grażyna Ignaczak-Bandych w Polsat News. Problem w tym, że sąd już ocenił - jako akt nieskuteczny.

Prezydent chce wspierać skazanych prawomocnie Kamińskiego i Wąsika

Były szef CBA i MSWiA Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik, zostali skazani prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową. 21 grudnia marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował o wygaszeniu ich mandatów poselskich.

Grażyna Ignaczak-Bandych z KPRP była pytana m.in. o to, czy prezydent drugi raz ułaskawi Kamińskiego i Wąsika.

Pan prezydent ułaskawił i to ułaskawienie jest skuteczne. (...) Nie można dwa razy zrobić tego samego aktu. Oni są ułaskawieni i wszyscy to wiemy. Nie ma nikt prawa oceniać skuteczności prerogatywy prezydenta.

- powiedziała prezydencka minister. W 2015 r. prezydent Andrzej Duda zastosował wobec Kamińskiego i Wąsika akt łaski, choć nie byli skazani. Szefowa KPRP podkreśliła, że będzie wspierać zarówno Kamińskiego, jak i Wąsika oraz ich rodziny, "gdyby doszło do tego, co się zapowiada".

15 lat od afery gruntowej. Nierychliwa sprawiedliwość

Sprawa byłych szefów CBA ma już niemal dziesięcioletnią historię. W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na 3 lata więzienia m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas "afery gruntowej" w 2007 r. Na kary po 2,5 roku skazano dwóch innych byłych członków kierownictwa CBA. Kamiński oceniał wtedy, że wyrok "godzi w elementarne poczucie sprawiedliwości, jest kuriozalny, rażąco niesprawiedliwy i niezrozumiały". Prezydent Andrzej Duda w 2015 r. ułaskawił skazanych wtedy nieprawomocnie Kamińskiego i Wąsika.

Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. SN w Izbie Karnej po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta prawem łaski wobec nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.

Między premierem, prezydentem i marszałkiem. Co zrobić z byłymi szefami CBA?

Prezydent Andrzej Duda w piśmie do marszałka Sejmu wskazywał wcześniej, że na skutek zastosowania w 2015 r. prawa łaski wobec Kamińskiego i Wąsika, którzy byli wówczas skazani nieprawomocnie przez sąd pierwszej instancji, nie zachodzą przesłanki do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu.

Kilka dni temu do sprawy odniósł się premier Donald Tusk. - Prezydent Andrzej Duda i ja mamy inny pogląd na temat działania M. Wąsika i M. Kamińskiego w przeszłości i wtedy, kiedy po raz drugi dostali władzę do rąk; jego zdaniem są niewinni i zasługują na ułaskawienie; jeśli tak uważa, to powinien ich teraz ułaskawić - powiedział szef rządu.

Najpewniejszy scenariusz: Kamiński i Wąsik w areszcie śledczym na warszawskiej Białołęce

Skazani trafią do więzienia dopiero w połowie stycznia - podało Radio Zet. "Obrońca Kamińskiego i Wąsika złożył w środę wniosek o umorzenie postępowania wykonawczego w sprawie osadzenia byłych ministrów, a na rozpatrzenie wniosku jest 14 dni. W konsekwencji, skazani zostaną umieszczeni w zakładzie karnym dopiero w pierwszej połowie stycznia".

W przypadku dwóch polityków PiS i dwóch innych współpracowników z CBA, również skazanych za nadużycia przy aferze gruntowej, obrońca wniósł wniosek o umorzenie postępowania w sprawie ich osadzenia ze względu na ułaskawienie ich przez prezydenta w 2015 roku. Wniosek zostanie rozpatrzony w ciągu 14 dni. "Jeśli by sąd orzekł, że politycy PiS jednak mają trafić do więzienia, to (...) będzie to areszt śledczy lub zakład karny położony najbliżej miejsca ich pobytu. W przypadku posłów Kamińskiego i Wąsika mógłby to być areszt śledczy na warszawskiej Białołęce".