Nowela o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym została w środę ponownie skierowana do senackich komisji samorządu terytorialnego oraz infrastruktury. Podczas posiedzenia plenarnego senatorowie złożyli do niej poprawki.

Senat na środowym wieczornym posiedzeniu rozpatrywał nowelę ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz niektórych innych ustaw, którą 26 maja uchwalił Sejm.

Ustawa przewiduje nowe dokumenty i narzędzia w planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym: plan ogólny, sporządzany obligatoryjnie dla całej gminy oraz zintegrowany plan inwestycyjny, będący szczególnym rodzajem planu miejscowego. Oprócz tego ustawa wprowadza Rejestr Urbanistyczny. Ponadto nowelizacja wyodrębnia nowy rozdział w ustawie, poświęcony w całości partycypacji społecznej w procesie planistycznym.

W związku ze złożeniem przez Senatorów poprawek ustawa została odesłana do senackiej Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Infrastruktury. Senatorowie przekazali wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie na ręce Marszałka Senatu.

Zygmunt Frankiewicz (KO) zwrócił uwagę, że "ustawa była oczekiwana od bardzo dawna". Wady obecnej ustawy, jak wskazywał, to m.in. rozlewanie się zabudowy, chaos planistyczny. "Głównie jest to efektem tzw. WZ-tek, czyli warunków zabudowy i zagospodarowania terenu, które może każdy dostać i każdy kawałek gruntu. Takich WZ-tek wydaje się bardzo dużo i są one bezterminowe" - tłumaczył. Ocenił, że obecna nowelizacja "idzie w dobrym kierunku", ale jest niewystarczająca. Według niego np. czas na opracowanie przez gminy planów ogólnych powinien być wydłużony z 31 grudnia 2025 r. do 31 grudnia 2028 r. W jego ocenie "niewiele jest samorządów, które samodzielnie, swoimi siłami mogą wykonać takie plany".

Wiceminister rozwoju i technologii Piotr Uściński, którego resort opracował ustawę stwierdził, że nowe procedury spowodują, że procesy planowania będą zdecydowanie szybsze i bardziej będzie można je zaplanować w czasie. "Obecnie bardzo wiele planów jest uchwalanych nawet przez kilka lat" - zaznaczył. Dodał, że są gminy w Polsce, które nie mają w ogóle planów miejscowych i rozwijają się w oparciu o warunki zabudowy.

"Chcemy, by procedura związana planowaniem OZE była maksymalnie krótka. Np. jeżeli nawet dla dużej farmy fotowoltaicznej chcemy wprowadzić plan miejscowy, to będzie to możliwe w ciągu kilku tygodni, powiedzmy do trzech miesięcy. Będzie to można zrobić szybciej niż obecnie trwa wydania warunków zabudowy, a jednocześnie mamy pewność, że jest to strategicznie przemyślane, zrobione w konsultacjach społecznych" - przekonywał wiceszef MRiT. Zwrócił uwagę, że przy WZ-tkach nie ma konsultacji społecznych.

Zgodnie z ustawą plan ogólny ma być uchwalany obligatoryjnie dla całej gminy w randze aktu prawa miejscowego. Gminy będą miały na to czas do 1 stycznia 2026 r. Plan ogólny ma zastąpić studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. Jego ustalenia będą podstawą do uchwalania planów miejscowych oraz wydawania decyzji o warunkach zabudowy.

Nową formą planu miejscowego ma być zintegrowany plan inwestycyjny sporządzany na wniosek inwestora, docelowo zastępujący tzw. specustawę mieszkaniową. Inwestor będzie mógł np. zobowiązać się do budowy szkoły lub wsparcia takiej inwestycji. W dokumencie doprecyzowano przepisy dotyczące decyzji o warunkach zabudowy, m.in. obszar analizowany ograniczono do 200 m.

Ustawa przewiduje też uruchomienie nieodpłatnego i dostępnego dla wszystkich zainteresowanych Rejestru Urbanistycznego prowadzonego on-line. (PAP)

autorka: Magdalena Jarco

maja/ skr/