Kilka państw członkowskich UE, w tym Polska, proponuje wydłużenie czasu na rozliczenie pieniędzy z Funduszu Odbudowy. Zmiana wymaga jednak jednomyślności całej Unii.

Możliwość rozliczenia się z reform ujętych w KPO w późniejszym terminie byłaby korzystna dla Polski, która nie ma dostępu do pieniędzy z tego źródła.

Na razie unijny harmonogram zakłada, że reformy i inwestycje zapisane w KPO muszą zostać zrealizowane do 30 czerwca 2026 r. Ostatni wniosek o płatność powinien być złożony nie później niż do końca sierpnia 2026 r., a jego rozliczenie powinno nastąpić nie później niż do końca grudnia 2026 r. Wśród krajów, które optują za wydłużeniem tych terminów, jest Polska. – Ramy czasowe przewidziane na realizację inwestycji ze środków Next Generation EU (NGEU), którego znaczną część stanowi Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności, są bardzo wymagające – twierdzi Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej (MFiPR).

Wprowadzenie zmian wiązałoby się z koniecznością zmiany ORD (Own Resources Decision), czyli decyzji Rady w sprawie systemu zasobów własnych UE. Jest to procedura, która wymaga jednomyślności państw członkowskich oraz zgody wszystkich parlamentów krajowych.

Na razie KE trzyma się obowiązujących terminów. Przyznaje jednak, że zmiany zaproponowano. Służby prasowe KE tłumaczą nam, że źródła finansowania KPO opierają się na rozporządzeniu w sprawie unijnego Instrumentu na rzecz Odbudowy (EURI), który zawiera „jasny termin wykorzystania środków do końca 2026 r.”. – Jakakolwiek zmiana tego terminu wymagałaby nowelizacji rozporządzenia RRF i rozporządzenia EURI (do przyjęcia większością kwalifikowaną) – odpisała nam KE.

Które kraje, poza Polską, sondują możliwość wydłużenia terminów na rozliczenie KPO? Nasz rozmówca z rządu twierdzi, że zainteresowanie wyrażają Włochy, Hiszpania, Bułgaria i Rumunia.

Bardziej szczegółowo o sprawie mówi nasz rozmówca związany z KE. Jego zdaniem prawdopodobne są dwa scenariusze. Pierwszy zakłada wydawanie środków z Funduszu Odbudowy po 2026 r. bez zmian ram prawnych, ale po powołaniu „jakiegoś funduszu”. – Mówi się np. o stworzeniu instrumentu finansowego do wydania pozostających środków z NGEU. Mogłoby to być przekazane do operatora typu banki krajowe lub nawet prywatne – tłumaczy rozmówca DGP. Dodaje, że z takimi propozycjami wychodzą np. Czesi. Hiszpanie z kolei proponują utworzenie „funduszy regionalnych”, ale zasadniczo wpisują się w ten sam pomysł.

Drugi scenariusz zakładałby już zmiany w prawie unijnym, które pozwoliłyby przesunąć terminy wykonania poszczególnych kamieni milowych KPO poza 2026 r. Włoski rząd już w lutym tego roku wyszedł z propozycją przedłużenia obowiązywania Funduszu Odbudowy o rok. To jednak wymagałoby otwarcia ścieżki legislacyjnej i jednomyślnej zgody państw członkowskich. Rząd Giorgii Meloni rozmawia na ten temat z najważniejszymi w Europie graczami: Francją i Niemcami, jednak z obu tych państw nie ma na razie sygnałów poparcia takiego pomysłu. Potencjalnie poza Włochami i Polską w takiej koalicji mogłyby znaleźć się również Węgry, które – podobnie jak Polska – nie otrzymały jeszcze ani jednego euro z Funduszu Odbudowy.

– Niezależnie od tego, w którą stronę to pójdzie, scenariusz implementowania do KPO znanej z polityki spójności zasady n+2 wydaje się prawdopodobny – przyznaje rozmówca z KE.

Resort funduszy na razie nie zdradza szczegółów ani tego, który wariant interesuje nasz rząd. – Polska prowadzi regularny dialog na temat realizacji KPO zarówno na szczeblu eksperckim, jak i na poziomie ministrów odpowiedzialnych za realizację krajowych planów odbudowy państw członkowskich – dodaje resort i zapewnia, że robi wszystko, by móc rozliczyć polskie KPO w aktualnych ramach czasowych. Równocześnie warto dodać, że jest to dyskusja hipotetyczna, bo pieniędzy z KPO przez cały czas nie ma.

W ramach własnych KPO państwa UE (wyłączywszy oczywiście Polskę i Węgry) wydały już 106,25 mld euro grantów z 338 mld oraz 47,11 mld euro z 385,8 mld euro pożyczek. Oznacza to, że w ciągu niewiele ponad dwóch lat (Fundusz Odbudowy został zainaugurowany w lutym 2021 r.) wydano około jedną trzecią środków z puli grantowej i zaledwie ok. 12 proc. spośród wszystkich dostępnych pieniędzy z preferencyjnych kredytów. Tempo przyznawania tych środków jest bardzo niejednorodne w UE. Podczas gdy Hiszpania pod koniec marca otrzymała już trzecią transzę pieniędzy, kraje takie jak Austria, Litwa, Dania, Słowenia, Czechy czy Malta dopiero w tym roku odebrały pierwszą transzę. Rekordowe przelewy trafiły już do Włoch: łącznie 66,8 mld euro (wliczając granty i pożyczki). Na drugim miejscu plasuje się Hiszpania z wypłaconymi 37 mld euro, a na kolejnych Francja (12,5 mld euro) i Grecja (ok. 11 mld euro).

Dyskusje na temat przedłużenia terminów w KPO może utrudniać to, że w 2027 r. kończy się obecna perspektywa finansowa w UE (2021–2027), co zawsze oznacza pewne zamieszanie w szeregach Wspólnoty w związku z negocjowaniem następnej „siedmiolatki”. Obecnie zaś uwaga wielu krajów koncentruje się raczej na dyskusjach wokół Europejskiego Funduszu Suwerenności, który ma wspierać zieloną transformację. ©℗