Andrzej Duda skłania się do podpisania rozporządzenia o wprowadzeniu stanu wyjątkowego, ale wcześniej chciał informacji od resortu spraw wewnętrznych o jego szczegółach.
Z Pałacu Prezydenckiego słychać, że zgoda na wprowadzenie stanu wyjątkowego, o co zwrócił się rząd, jest w zasadzie formalnością. Świadczą o tym nie tylko wypowiedzi pałacowych urzędników, ale także ton słów prezydenta z wtorkowej konferencji prasowej. Wczoraj rano Andrzej Duda rozmawiał o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej z szefami MON, MSZ i MSWiA.
Za przygotowanie rozporządzenia odpowiadają prezydenccy prawnicy we współpracy z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego. Jak twierdzi nasz rozmówca z Pałacu Prezydenckiego, Andrzej Duda obok wniosku rządu chciał też poznać projekt rozporządzenia MSWiA, w którym mają być uregulowane szczegółowe kwestie. – Prezydent chciał zobaczyć te regulacje, bo bierze za nie odpowiedzialność – słyszymy. Przedstawiciel MSWiA, z którym rozmawialiśmy, podkreśla, że po porannym spotkaniu z szefem resortu Mariuszem Kamińskim głowa państwa ma pełną wiedzę.
Pozostało
88%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama