Prawdopodobnie 15 czerwca zbierze się zarząd Porozumienie, który ma zdecydować jak ugrupowanie Jarosława Gowina zagłosuje w Sejmie nad wnioskiem o odwołanie Ryszarda Terleckiego (PiS) z funkcji wicemarszałka Sejmu - wynika z informacji PAP.

Wniosek o odwołanie Terleckiego złożył klub KO; wspólny wniosek złożył też klub Lewicy oraz koło Polska 2050. Oba wnioski to pokłosie wpisu Terleckiego na Twitterze, który dotyczył liderki białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej.

Szef klubu PiS, odnosząc się do informacji, że Cichanouska będzie gościem Campusu Polska Przyszłości, wydarzenia, które organizuje Ruch Rafała Trzaskowskiego Wspólna Polska na przełomie sierpnia i września, napisał w piątek na Twitterze: "Jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowskiego, to niech szuka pomocy w Moskwie, a my popierajmy taką białoruską opozycję, która nie staje po stronie naszych przeciwników".

Rzecznik rządu i poseł PiS Piotr Müller we wtorek w Programie Trzecim Polskiego Radia ocenił, iż nie widzi szansy, żeby Terlecki był odwołany. "Nie spodziewam się zmian na tym stanowisku" - oświadczył.

Nie wiadomo jednak jak podczas ewentualnego głosowania w Sejmie nad wnioskiem opozycji zachowają się posłowie koalicyjnego Porozumienia. "To były bardzo niefortunne słowa, natomiast koalicja rządowa nie rozbije się o jedno głosowanie personalne. To wszystko co mam do powiedzenia w tej sprawie" – mówił we wtorek wicepremier, lider Porozumienia Jarosław Gowin.

Rzeczniczka Porozumienia Magdalena Sroka w poniedziałek w TOK FM podkreśliła, że ugrupowanie Gowina bardzo krytycznie ocenia wpis Terleckiego. "Ten wpis, który zamieścił pan marszałek oczywiście oceniamy bardzo krytycznie. W momencie, kiedy okazało się, że jednak nie jest to włamanie na konto twitterowe, a rzeczywisty wpis marszałka, to podczas rozmów z posłami Porozumienia wszyscy wyrażają się bardzo krytycznie wobec tego zapisu, wobec wysłania pani Cichanouska do Moskwy w związku z jej działalnością, która nie spodobała się panu marszałkowi" - mówiła Sroka.

Według informacji PAP, Porozumienie decyzję, o tym jak zagłosuje w sprawie wniosku o odwołanie Terleckiego, podejmie podczas posiedzenia zarządu, które wstępnie planowane jest na przyszły tydzień; prawdopodobnie odbędzie się ono 15 czerwca.

Terlecki piątkowy wpis na Twitterze uzupełnił postem na Facebooku. "Oburzonym moim tt wyjaśniam, że w czasie gdy polski rząd upomina się w Europie o wsparcie dla wolnej Białorusi, walczy o prawa polskiej mniejszości, finansuje niezależną telewizję, udziela białoruskim działaczom różnorodnej pomocy, pani Cichanouska zgadza się brać udział w mityngu opozycji, która w Polsce nie uznaje wyniku demokratycznych wyborów, kwestionuje legalność państwowych instytucji i wspiera łamiących prawo sędziów. W dodatku pani Cichanouska ma tam występować razem z liderem opozycji wobec rządu Victora Orbana. Gratuluję pomysłu. Co innego spotykać się z kim tylko ma ochotę, a co innego brać udział w werbunku antyrządowych kadr. Oto jak łatwo stracić sympatię większości Polaków" - napisał wicemarszałek.

Do wpisu Terleckiego odniosła się też sama Cichanouska w wypowiedzi dla m.in. TVN24. Jej zdaniem post ten jest "bardzo dziwny". "W tej sytuacji to nie jest w porządku wobec Białorusinów. Istnieje porozumienie wśród wszystkich ugrupowań politycznych sprzeciwiających się wobec tego, co się dzieje na Białorusi. Białoruś jednoczy w tym szczególnym momencie. Kraje się jednoczą, partie się jednoczą" – powiedziała Cichanouska.

Terlecki pytany we wtorek przez dziennikarzy, czy przeprosi za swój wpis oświadczył, że tego nie zrobi. "Przepraszać z pewnością nie będę. Nie widzę powodu żeby ujawnić pewną sprawę, która się dopiero toczy. Nawet napisałem taki list do pani Cichanouskiej wyjaśniający z kim ma do czynienia zadając się z Campusem" - powiedział. Na uwagę dziennikarzy, że Swiatłana Cichanouska ma do czynienia z politykami w Polsce odparł: "Ale to jest specyficzny rodzaj polityków i dobrze żeby o tym wiedziała".