Jarosława Gowin rozmawiał z Donaldem Tuskiem ostatni raz w 2013 roku, gdy był dymisjonowany ze stanowiska ministra sprawiedliwości - powiedział we wtorek dziennikarzom w Sejmie zastępca rzecznika Porozumienia Jan Strzeżek, komentując doniesienia medialne.

Po wtorkowej wypowiedzi szefa klubu PiS, wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, który powiedział, że patrzy z niepokojem na sytuację w Porozumieniu i dodał, że "spotykanie się z opozycją obniża nasze zaufanie", wicerzecznik Porozumienia był pytany przez dziennikarzy, czy Porozumienie spiskuje z opozycją.

"Jesteśmy lojalnym partnerem w Zjednoczonej Prawicy, podpisane w 2014 roku - nomen omen - porozumienie od lat pokazuje, że ZP jest najskuteczniejszym projektem politycznym w historii III RP i dalej chcemy kontynuować to, co obiecaliśmy Polakom, choćby w 2019 roku. Umówiliśmy się, że będziemy współtworzyć koalicję co najmniej do 2023 roku i to się nie zmienia" - powiedział Strzeżek. "Marszałek Terlecki, PiS i Solidarna Polska mogą być spokojne, Adam Bielan drugi raz nie odsunie prawicy od władzy" - zapewniał.

W tym kontekście dodał, że szef PiS Jarosław Kaczyński "zapewne dobrze pamięta, że Adam Bielan doradzał mu w sprawie przyspieszonych wyborów w 2007 roku, które kosztowały prawicę wtedy utratę władzy, a później go zdradził".

Zaznaczył, że ostatnie rozmowy z opozycją Porozumienie prowadziło wiosną ub.r., a dotyczyły one przesunięcia wyborów prezydenckich.

Dopytywany o domniemane spotkanie Jarosława Gowina z b. premierem Donaldem Tuskiem Strzeżek odpowiedział, że "takie spotkanie rzeczywiście miało miejsce w 2013 roku, kiedy Donald Tusk informował Jarosława Gowina o dymisji z funkcji ministra sprawiedliwości". "To było ostatnie spotkanie Donalda Tuska z Jarosławem Gowinem" - oświadczył. "Te plotki są tak samo wiarygodne jak Adam Bielan, czyli zerowo" - dodał.

Powtarzał, że europoseł Adam Bielan i poseł Kamil Bortniczuk "są wyrzuceni z Porozumienia". Pytany o wypowiedzi Bielana, że nie zamierza kandydować na szefa Porozumienia Strzeżek ironizował, że w ugrupowaniu składającym się z dwóch osób, w którym jest Bielan i Bortniczuk, ten pierwszy "miałby szanse przynajmniej na jeden głos".

Pytany o komentarz do poniedziałkowego spotkania Adama Bielana i Jarosława Kaczyńskiego Strzeżek zaznaczył, że traktuje to "w kategoriach humorystycznych, tak jak całą aktywność Adama Bielana". "Oczywiście ma prawo się spotkać, widzę, że bardzo ważne jest dla niego, że jest na ty z prezesem Kaczyńskim, ale niczego absolutnie to nie wnosi. Stan faktyczny jest taki, że Adam Bielan ma za sobą jednego parlamentarzystę, Kamila Bortniczuka, a Jarosław Gowin ma za sobą 14 parlamentarzystów plus on, myślę, że to kończy temat +nieporozumienia w Porozumieniu+" - powiedział wicerzecznik Porozumienia.

Zaznaczył, że zawieszenie udziału Gowina w Radzie Koalicji Zjednoczonej Prawicy wynika z tego, że Porozumienie "musi pewne rzeczy uporządkować". "Jestem przekonany, że dalej dobra współpraca między Porozumieniem, PiS, a Solidarną Polską będzie trwała" - zaznaczył.

Pytany co musi się wydarzyć, by Gowin wrócił do Rady Koalicji odpowiedział, że odpowiednie informacje w tej sprawie będą przedstawione "w najbliższych dniach". "Musimy pewne rzeczy formalnie uporządkować" - powiedział Strzeżek.

W ubiegły piątek - jak przekazał PAP Strzeżek - decyzją krajowego sądu koleżeńskiego Bielan oraz Bortniczuk zostali wykluczeni z Porozumienie, a powodem było wielokrotne łamanie statutu partii.

Bielan uważa, że zarząd partii, rozszerzony w październiku 2020 r. na wniosek prezesa Jarosława Gowina został uzupełniony niezgodnie ze statutem i w związku z tym nie uznaje on decyzji podejmowanych przez ten zarząd i jego prezydium za ważne. Ponadto, zdaniem Bielana, trzyletnia kadencja Gowina, upłynęła w kwietniu 2018 r., bo na nadzwyczajnym kongresie partii, który odbył się jesienią 2017 r. wyboru prezesa nie przeprowadzono. Bielan uważa też, że od 4 lutego w wyniku decyzji sądu koleżeńskiego, jako przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia przejął obowiązki prezesa partii.

Po poniedziałkowej rozmowie z prezesem PiS Bielan powiedział, że dotyczyła ona bieżącej sytuacji w Porozumieniu oraz koalicji rządzącej. Dodał, że zadeklarował w "imieniu władz Porozumienia" poparcie dla Zjednoczonej Prawicy oraz programu "Nowy Polski Ład".