Premier, podczas piątkowej konferencji prasowej dotyczącej wakacji kredytowych, wskazał, że może z nich skorzystać nawet "ponad dwa miliony polskich rodzin". "Przemnóżmy to przez członków rodzin, którzy dzisiaj naprawdę się bardzo niepokoją" - zaznaczył Mateusz Morawiecki. Poinformował też, że tarcze antyinflacyjne zostaną przedłużone do końca roku. Wymienił m.in. obniżkę VAT na żywność i paliwa.

Dodał, że wakacje kredytowe to "trochę więcej spokoju i wiary w przyszłość". Jak mówił premier, pomoc w postaci wakacji kredytowych jest warta od 10 do 20 miliardów złotych łącznie w dwóch latach. "Podaję takie widełki, bo zależy to od tego, ile osób skorzysta z tych wakacji kredytowych" - tłumaczył.

"Dlatego szczególnie apeluję do tych, którzy chcieliby skorzystać z czterech rat wakacji kredytowych, aby składali wnioski nawet dzisiaj" - podkreślił premier.

"To co najważniejsze to to, że inflacją, wysokimi cenami ludzie są wystraszeni, są bardzo zaniepokojeni, dążą do tego, żeby było stabilnie, żeby było bezpiecznie. Oczekują ze strony państwa pewnych działań, które także w obszarze kredytów dla kredytobiorców będą oznaczały pewną ulgę. Ta ulga ma złagodzić niepewność, która charakteryzuje te nasze czasy" - powiedział szef rządu.

Morawiecki przypomniał, że mechanizm wakacji kredytowych zaproponował pod koniec kwietnia tego roku. "Żeby ulżyć tym, którzy wzięli kredyt na mieszkanie, a często czują, że dzisiaj ten kredyt jest kulą u nogi. 25 kwietnia zapowiedź, proces legislacyjny i dzisiaj wakacje kredytowe wchodzą w życie" - powiedział premier.

"Rząd PiS nie wyznaje zasady 'nocnego stróża', który chowa głowę w piasek i udaje, że nic od niego nie zależy. WIBOR był na podobnym poziomie, jak dzisiaj, 6,8 proc. w jednym z lat, kiedy rządziła PO. Nie było wtedy żadnych wakacji kredytowych, nie było wielkiego funduszu gwarancji kredytowych, który jest dodatkowym elementem łagodzącym ten trudny czas dla kredytobiorców" – dodał.

Zaznaczył, że rząd wprowadza mechanizmy, które mają ułatwić życie ludziom, którzy wzięli kredyt hipoteczny. „Przywracamy jednocześnie pewnego rodzaju równowagę. Kredyt miał być przepustką do własnego domu, a nie kamieniem u szyi niektórych, zwłaszcza tych, którzy tracą pracę albo są w trudnej sytuacji bytowej” – dodał premier.

Tarcze antyinflacyjne przedłużone

Według szybkiego szacunku GUS podanego w piątek, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu wzrosły o 15,5 proc. rdr; w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,4 proc. Inflacja w czerwcu wyniosła 15,5 proc. rdr.

"Cieszę się, że nie ma gwałtownego skoku inflacji, ale to jeszcze za wcześnie, by odtrąbić odwrót inflacji" – powiedział premier podczas konferencji prasowej. "Inflacja zwykle działa w pewnym horyzoncie czasowym, co najmniej roku. Myślę, że podwyższona inflacja będzie też w przyszłym roku, ale już w przyszłym roku, wierzę w to, zacznie być w trendzie opadającym" - dodał szef rządu.

Zaznaczył, że dużo zależy od czynników globalnych: ceny ropy, gazu, energii elektrycznej. "To wszystko powoduje, że trudno dziś o bardziej ostrożny optymizm, wolę zachować zdrowy sceptycyzm" - powiedział.

Na pytanie, czy jest już decyzja o tym, by przedłużyć tarcze antyinflacyjne, premier powiedział: "tarcze na pewno zostaną przedłużone do końca roku, te, które oznaczają ubytek w podatku VAT na skutek obniżki VAT do 0 na przykład na większość artykułów żywnościowych, czy z 23 na 8 proc. na paliwa, podobnie obniżki VAT na gaz, energię elektryczną czy cieplną".

Obecnie tarcze antyinflacyjne obowiązują do 31 października br. W ramach tarcz stosowana jest m.in. niższa stawka VAT na paliwa (8 proc. zamiast 23 proc.), stawka VAT na prąd i ciepło wynosi 5 proc., a stawka VAT na gaz wynosi 0 proc. Do 0 proc. jest obniżony również VAT na podstawowe produkty żywnościowe, nawozy i wybrane środki produkcji rolniczej.