Biura poselskie bez barier architektonicznych - tego chcą młodzi niepełnosprawni ludzie z Warszawy, którzy od kilku miesięcy bezskutecznie apelują do parlamentarzystów o zapewnienie im dostępu do biur parlamentarzystów. Pomóc chce im niepełnosprawny europoseł Marek Plura.

Izabella Sopalska autorka bloga „Kulawa Warszawa" i Maciej Augustyniak z fundacji Polska bez barier, sprawdzili dostępność trzydziestu biur poselskich w Warszawie. Okazało się, że tylko dwa z nich były przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. - Czuję taką potrzebę, by takie biuro było dostępne. Nie tylko dlatego, że ja chciałabym tam pójść, ale też dlatego, że inni niepełnosprawni mogliby tam pracować - podkreślała Sopalska. Augustyniak tłumaczył z kolei, że posłowie wcale nie muszą wydawać pieniędzy na likwidację barier - wystarczy, by na początku kadencji poszukali takiego lokalu, który będzie już przystosowany.

- Bariery tkwią w głowach, a nie w architekturze czy braku pieniędzy - przyznał niepełnosprawny europoseł Marek Plura, który chce pomóc Sopalskiej i Augustyniakowi w ich walce. Europoseł dodał, że dostępność dla osób niepełnosprawnych jest jednym z podstawowych wyznaczników realizowania służby społecznej. Przypomniał przy tym, że od dwóch lat Polska jest zobowiązana do tworzenia warunków dostępności dla takich ludzi - mówi o tym ratyfikowana przez Polskę międzynarodowa konwencja o prawach osób niepełnosprawnych.

Europoseł obiecał, że będzie rozmawiał z parlamentarzystami i europarlamentarzystami o konieczności dostosowywania biur poselskich do potrzeb osób niepełnosprawnych.