"Istnieją dość mocne dowody, których nadal przybywa, na uzasadnienie przypisania do poziomu 2b" (jednego z 5 poziomów klasyfikacji produktów, określającego je jako "być może rakotwórcze") - oświadczył szef grupy roboczej Jonathan Samet.
Mówił on na ten temat po 8-dniowym spotkaniu w Lyonie około 30 ekspertów z 14 państw pod egidą Międzynarodowego Centrum Badań nad Rakiem.
"Grupa robocza opiera tę klasyfikację(...) na badaniach epidemiologicznych wskazujących na wzmożone zagrożenie glejakiem, czyli typem raka mózgu wiązanym z użyciem telefonu bezprzewodowego" - powiedział Samet podczas telefonicznej konferencji prasowej.
Zaklasyfikowanie telefonu komórkowego w ten sposób oznacza, że "może istnieć zagrożenie, wobec czego powinniśmy zwracać baczną uwagę na związek między telefonami komórkowymi i ryzykiem zachorowania na raka" - dodał.
Komentarze (2)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeChyba działa na mnie pole elektromagnetyczne, że zapomniałem dopisać są "szkodliwe".
Dlatego tak gwałtownie rośnie w społeczeństwie ilość chorób raka mózgu i nie tylko.
Ile zarabiają koncerny telefonii komórkowej, a ile wydają na dementowanie lub ukrywanie prawdy o szkodliwości promieniowania mikrofalowego.
W Polsce w jednostkach wojskowych radarowych większość żołnierzy obsługujących te radary zmarła przed 50 rokiem życia. Mój wujek zmarł na raka - białaczka mając 49 lat, gdzie służbę zasadniczą 3 letnią pełnił na obsłudze radarów. Po wielu latach od jego śmierci po ujawnieniu faktów, że mikrofale takie jak w telefonach komórkowych są obecnie skojarzyliśmy przyczynę jego śmierci w męczarniach.
Pracownicy obsługujący stacje bazowe telefonii komórkowej w niedługim czasie stają się bezpłodni.
Społeczeństwo same się wyniszczy używając telefony komórkowe.
Czy na brak komentarzy do tego artykułu miały wpływ koncerny telefonii komórkowej.