Naczelna Prokuratura Wojskowa poinformowała w czwartek, iż - zgodnie z informacjami otrzymanymi od strony rosyjskiej - wrak Tu-154M ma zostać zabezpieczony do 10 października.

"Wiemy, że, zgodnie z zapewnieniami Rosjan, wrak ma zostać przykryty brezentem i opłotowany do czasu zaplanowanych na 10 października uroczystości w związku z pielgrzymką rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej" - powiedział PAP prok. Marcin Maksjan z NPW.

Dodał, że do polskiej prokuratury dotarło w tej sprawie pismo z Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. "Mamy nadzieję, że określony przez rosyjskie władze administracyjne termin zostanie dotrzymany i wrak zostanie zabezpieczony w pierwszej dekadzie przyszłego miesiąca" - zaznaczył Maksjan.

Wcześniej także źródło PAP w ambasadzie RP w Moskwie potwierdziło, że w najbliższych dniach rozpoczną się prace, mające na celu zabezpieczenie wraku Tu-154M na lotnisku w Smoleńsku.

O zabezpieczenie wraku polska prokuratura prosiła Rosjan w jednym ze swoich wniosków o pomoc prawną. W ubiegłym tygodniu prokurator generalny Andrzej Seremet powiedział, że brak zabezpieczenia wraku "budzi obawy i niepokój". "Kilkakrotnie zwracałem na to uwagę. Mam nadzieję, że tego rodzaju brak zabezpieczenia, wpływ czasu, czynników korodujących i innych powodujących możliwości zniekształceń nie odbiją się na wynikach badań tego samolotu, ale lepiej by było, żeby on był zabezpieczony" - mówił Seremet. Dodał, że słyszy od tamtejszej prokuratury, że to nie jest jej zadanie, a odpowiednich władz administracyjnych Smoleńska.

Również minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski wskazywał w ubiegłym tygodniu, że szczątki samolotu powinny być jak najszybciej zabezpieczone. "Oczekiwałbym, żeby strona rosyjska jak najszybciej zabezpieczyła wrak, a następnie jak najszybciej wydała go polskiej stronie" - mówił Kwiatkowski.

Szczątki rozbitego samolotu ułożono w miejscu przylegającym do lotniska Siewiernyj w Smoleńsku. W ubiegły czwartek polscy prokuratorzy mówili, iż wrak pozostaje w dyspozycji rosyjskiego MAK, a z wcześniejszych ustaleń wynika, że miała go zabezpieczyć brezentem firma zewnętrzna.

"Widocznych zmian nie dostrzegliśmy" - mówił wtedy o szczątkach samolotu naczelny prokurator wojskowy gen. Krzysztof Parulski. Zapewniał, że przy wraku dyżurują milicjanci i polscy dyplomaci. Informował też, że gubernator Smoleńska miał przeznaczyć na zabezpieczenie wraku 7 mln rubli.

Rodziny ofiar katastrofy Tu-154M wraz z małżonką prezydenta RP Anną Komorowską 10 października udadzą się do Smoleńska i Katynia w Pielgrzymce Rodzin Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Rodziny ofiar oraz małżonka prezydenta wezmą udział w nabożeństwie ekumenicznym na miejscu katastrofy w Smoleńsku oraz w modlitwie w Lesie Katyńskim.