Stabilizuje się sytuacja na Dolnym Śląsku. Prognozy pogody dla terenów zalanych w wyniku sobotnich ulewnych deszczy są optymistyczne. Woda spływa w dół rzek, fala powodziowa na Nysie Łużyckiej w niedzielę minęła Zgorzelec. W powodzi zginęły trzy osoby.

Według informacji IMiGW, w sobotę w Bogatyni (Dolnośląskie) spadło 140 mm deszczu; średnia miesięczna dla tego rejonu to 60 mm. W wyniku opadów wylała rzeka Miedzianka - dopływ Nysy Łużyckiej; pod wodą znalazło się niemal całe miasto. Miejscami woda sięgała pierwszego piętra; zerwanych zostało kilka mostów, część budynków zawaliła się.

Według prognoz Instytutu, w najbliższych dniach mieszkańcy poszkodowanych terenów nie powinni obawiać się kolejnych intensywnych opadów, które mogłyby spowodować znaczny wzrost stanów wody w rzekach.

Premier Donald Tusk zalecił w niedzielę, aby mieszkańcy zalanych miejscowości Dolnego Śląska otrzymali taką samą pomoc rządową, jak poszkodowani w powodziach w maju i czerwcu br., czyli zasiłki celowe do 6 tys. zł oraz pomoc na odbudowę swych mieszkań w wysokości do 20 lub do 100 tys. zł. Przy ustalaniu wysokości pomocy do 20 lub 100 tys. zł nie jest brane pod uwagę kryterium dochodowe, nie są wymagane zaświadczenia o dochodach z zakładów pracy.

Szef MSWiA Jerzy Miller, który odwiedził zalane tereny, poinformował w niedzielę, że w powodzi na Dolnym Śląsku zginęły trzy osoby. Z innych źródeł wiadomo, że są to dwie kobiety i strażak. Pierwsza kobieta utonęła w Bogatyni, druga kobieta i strażak z OSP utonęli w Radomierzycach, prawdopodobnie na skutek przerwania tamy na zbiorniku Witka elektrowni Turów.

W akcji ratunkowej bierze udział 340 strażaków z kilku województw, ponad 200 żołnierzy, blisko 60 policjantów i 10 funkcjonariuszy Straży Granicznej. Na Dolny Śląsk wysłane zostały też m.in. cztery śmigłowce wojskowe i dwa policyjne, siedem pływających transporterów samobieżnych i 13 łodzi.

Woda zniszczyła infrastrukturę drogową. Część dróg krajowych na terenie woj. dolnośląskiego jest zamknięta, niedostępne są m.in. drogi nr 3 i 30; nieprzejezdna jest droga wojewódzka nr 352, łącząca Zgorzelec z Bogatynią. Kierowcy korzystają z objazdu przez Czechy, które w weekend także ucierpiały wskutek powodzi.

Z powodu przerwania tamy na zbiorniku w Niedowie, produkcję musiały ograniczyć kopalnia węgla brunatnego Turów i elektrownia Turów znajdujące się w Bogatyni. Jak zapewnił szef MSWiA, dostawa energii dla mieszkańców Dolnego Śląska nie jest zagrożona. Ubytek produkcji energii w elektrowni Turów jest uzupełniany przez uruchamianie dodatkowych bloków produkcyjnych w innych elektrowniach Grupy PGE: Bełchatów, Opole i Dolna Odra.

Kulminacja fali wezbraniowej na Nysie Łużyckiej w niedzielę minęła Zgorzelec. W mieście zalane zostało Przedmieście Nyskie i Bulwar Grecki, jednak woda opada i sytuacja jest stabilna. Burmistrz miasta zaapelował do osób prywatnych i przedsiębiorstw o pompy do wypompowywania wody z zalanych terenów.

Fala wezbraniowa na Nysie Łużyckiej kieruje się w stronę województwa lubuskiego. Według prognoz IMiGW, jej kulminacja w niedzielę wieczorem dotrze do Przewozu, gdzie poziom wody podniesie się do 765 cm i o ponad 400 cm przekroczy stan alarmowy. W poniedziałek ok. godz. 22 fala dotrze do Gubina - tam poziom rzeki ma wynieść 590 cm i przekroczyć stan alarmowy o 190 cm.

Wojewoda lubuski Helena Hatka ogłosiła alarm powodziowy w powiatach krośnieńskim i żarskim. Z zagrożonych terenów ewakuowano 60 osób.

Według MSWiA, obecnie nie ma zagrożenia przerwania wałów przeciwpowodziowych i umocnień wodnych; służby na bieżąco monitorują sytuację na wałach.

Pomoc dla poszkodowanych organizuje Caritas. Żywność i środki higieniczne można przekazywać w biurze Caritas w Legnicy przy ul. Okrzei 22. Caritas zaapelowała też do producentów osuszaczy, pomp, myjek wysokociśnieniowych, żywności, materiałów budowlanych, płaszczy przeciwdeszczowych, kaloszy, koców, pościeli oraz środków czystości i higieny, by przekazywali swoje wyroby. Przedsiębiorcy mogą zgłaszać chęć pomocy na numer telefonu 694 489 185 lub pocztą elektroniczną, na adres logistyka@caritas.pl.

Powodzianom można pomóc wysyłając sms o treści "POMAGAM" na numer 72052 (koszt to 2,44 zł z VAT) lub dokonując wpłaty na konto Caritas Polska: Bank PKO BP S.A. 70 1020 1013 0000 0102 0002 6526 lub Bank Millennium S.A. 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z dopiskiem: "Powódź południe". Więcej informacji na stronie www.caritas.pl.

W niedzielę do Bogatyni ma dotrzeć pomoc organizowana przez Polska Akcję Humanitarną. Mieszkańcy otrzymają koce, śpiwory, butelkowaną wodę, chleb oraz czekoladę. Pomoc PAH dla powodzian można wesprzeć poprzez wpłatę na konto BPH 22 1060 0076 0000 3310 0015 9112.

Ponad 4 tys. gospodarstw bez prądu

W Bogatyni zalanej w sobotę przez rzekę Miedziankę wciąż ponad 4 tys. gospodarstw domowych pozbawionych jest energii elektrycznej. Przywrócenie pełnego zasilania w powiecie zgorzeleckim może potrwać do sześciu dni - powiedział wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec.

Jak powiedział wojewoda na konferencji prasowej po posiedzeniu sztabu kryzysowego, prądu są pozbawieni mieszkańcy terenów, na których doszło do całkowitego zniszczenia instalacji energetycznych. "Ponad 30 kilometrów linii energetycznych zostało całkowicie zniszczonych i wymaga pełnej odbudowy" - dodał.

Według przedstawionych przez niego szacunków, przywrócenie pełnego zasilania na terenie powiatu zgorzeleckiego, szczególnie w gminie Bogatynia, może potrwać do sześciu dni.

Wojewoda poinformował także, że w poniedziałek ma być znany harmonogram odbudowy uszkodzonego nasypu drogi łączącej Bogatynię ze Zgorzelcem. Obecnie komunikacja z Bogatynią utrzymywana jest przez Czechy. Jurkowlaniec dodał, że do Bogatyni będzie można dojechać także przez Niemcy. Wcześniej muszą zostać jednak uruchomione mosty na granicy polsko-niemieckiej - pomiędzy Zittau a Sieniawką lub Zittau i Porajowem.



Wojewoda poinformował także, że pieniądze na zasiłki celowe do 6 tys. zł. dla osób poszkodowanych w powodzi już w poniedziałek będą mogły być przekazane na konta poszkodowanych gmin. Wcześniej MSWiA informowało, że premier Donald Tusk zalecił, aby mieszkańcy zalanych miejscowości Dolnego Śląska otrzymali taką samą pomoc rządową, jak poszkodowani w powodziach w maju i czerwcu br.