Sąd Najwyższy nie uzasadnił swego postanowienia, jedynie poinformował, że uczyni to w najbliższych dniach.

Moskiewski Sąd Miejski w grudniu 2009 roku odrzucił zażalenie Memoriału na postępowanie Komisji Międzyresortowej ds. Ochrony Tajemnic Państwowych, która w sierpniu ubiegłego roku bez jakiegokolwiek uzasadnienia odmówiła cofnięcia swojej decyzji z 22 grudnia 2004 roku o utajnieniu postanowienia Głównej Prokuratury Wojskowej (GPW) z 21 września tego samego roku o umorzeniu śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej.

GPW prowadziła je w latach 1990-2004. Wraz z utajnieniem postanowienia Głównej Prokuratury Wojskowej o umorzeniu dochodzenia Komisja Międzyresortowa nałożyła klauzulę tajności na 116 ze 183 tomów akt śledztwa. Wśród utajnionych materiałów jest lista osób uznanych za winne.

Moskiewski Sąd Miejski orzekł w zeszłym roku, że Memoriał nie jest uprawniony do składania takich skarg, gdyż odmówienie przez Komisję Międzyresortową cofnięcia decyzji o utajnieniu postanowienia GPW nie narusza interesów stowarzyszenia.

Memoriał nie zgodził się z takim rozstrzygnięciem i złożył skargę kasacyjną.

Memoriał domagał się od władz rosyjskich wznowienia śledztwa w sprawie Katynia, gdyż nie dochowało ono wszystkich procedur wymaganych przez rosyjski kodeks karny. Najważniejszym uchybieniem jest postanowienie o umorzeniu śledztwa.

"Już samo postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie Katynia oznacza złamanie prawa i dlatego postanowienie to musi zostać anulowane, a śledztwo wznowione. Niestety sądy i prokuratura są zawsze od nas skuteczniejsze w interpretowaniu prawa rosyjskiego" - mówił Aleksander Gurjanow z Memoriału.

Jak przypomniał, od 2004 roku śledztwo w sprawie katyńskiej jest umorzone, a ostatnie wydarzenie związane z kwestią śledztwa miało miejsce w styczniu 2009 roku, kiedy to Kolegium Wojskowe Sądu Najwyższego Rosji jako druga instancja oddaliło skargę apelacyjną na wyrok Moskiewskiego Okręgowego Sądu Wojskowego (MOSW) w sprawie umorzenia śledztwa.

"Odmówiono również rosyjskim adwokatom Annie Stawickiej i Romanowi Karpińskiemu prawa do złożenia wniosku o wznowienie śledztwa w sprawie mordu katyńskiego. Uzasadniono to faktem, że śledztwo zamknięto z kwalifikacją prawną przestępstwa nadużycia władzy przez kilku funkcjonariuszy szczebla kierowniczego NKWD. Ta kwalifikacja oznacza, że przestępstwo zalicza się do pospolitych. W myśl kodeksu karnego obowiązującego w 1940 roku stosuje się do niego przedawnienie, którego termin wynosi 10 lat. Dlatego Kolegium Wojskowe Sądu Najwyższego nie ma możliwości wznowienia tego śledztwa" - relacjonował Gurjanow.

Jeżeli zbrodnia ta się przedawniła po 10 latach, czyli w 1950 roku, to na jakiej podstawie - zastanawia się Gurjanow - zostało wszczęte śledztwo w 1990 roku. "To znaczy, że już w 1990 nie było żadnych podstaw do jego wszczęcia, a jednak to zrobiono. Byłem na tej rozprawie i sytuacja była zupełnie groteskowa. Podczas jej rozpoczęcia od razu przegłosowano, że posiedzenie jest zamknięte a publiczność usunięta" - relacjonował Gurjanow.

Jako "groteskowe" ocenił również samo ogłoszenie wyroku, kiedy sędziowie "zupełnie poważnie rozważali kwestię czy zbrodnię katyńską zakwalifikować jako przestępstwo kontrrewolucyjne". "Kodeks karny z 1940 roku, na który się powoływali przewidywał szczególną kategorię przestępstw - przestępstwa kontrrewolucyjne. W kodeksie jest przepis, że przestępstwa pospolite w zależności od ich wagi mają różne terminy przedawnienia, a najdłuższy wynosił 10 lat. Jednak w przypadku przestępstw kontrrewolucyjnych kodeks przewidywał, że sąd musi sam podjąć decyzję, co do terminu przedawnienia" - mówił Gurjanow.

"I oni uroczyście orzekli, że to nie było przestępstwo kontrrewolucyjne, tylko pospolite, dlatego przedawnienie wynosi 10 lat" - podkreślił Gurjanow.

Memoriał domaga się wznowienia śledztwa w sprawie Katynia oraz uznania każdego z jeńców i więźniów rozstrzelanych na mocy rozkazu z 5 marca 1940 roku za ofiary represji politycznych zgodnie z rosyjską ustawą o rehabilitacji ofiar represji.

"I w tej kwestii bezskutecznie od 4 lat występujemy i dochodzimy do coraz wyższych instancji, w tej chwili już do Sądu Najwyższego Federacji Rosyjskiej. Prokuratura odmawia bowiem w ogóle przeprowadzenia przewodu rehabilitacyjnego, a nawet wydania decyzji w tej sprawie. Memoriał złożył w 2007 roku w tej sprawie skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka" - zaakcentował Gurjanow.



Stowarzyszenie Memoriał domaga się również nie tylko odtajnienia postanowienia z 2004 roku o umorzeniu śledztwa w sprawie Katynia, ale także dokumentacji tego śledztwa. "I ten wniosek również jest już właśnie w Sądzie Najwyższym, gdzie został złożony niecały miesiąc temu, ale decyzji merytorycznej nadal nie ma" - zaznaczył członek Memoriału.

Związek Sowiecki do zbrodni katyńskiej przyznał się dopiero 13 kwietnia 1990 r. Wówczas to w komunikacie rządowej agencji TASS oficjalnie potwierdzono, że polscy jeńcy wojenni zostali rozstrzelani wiosną 1940 r. przez NKWD. Jako winnych wskazano wówczas komisarza NKWD Ławrientija Berię i jego zastępcę Wsiewołoda Mierkułowa.

Strona sowiecka wyraziła głębokie ubolewanie w związku z tragedią katyńską, nazywając ją "jedną z cięższych zbrodni stalinizmu".

Pomimo upływu lat nadal nie rozstrzygnięto w sposób ostateczny kwalifikacji prawnej zbrodni.

Strona polska nadal oczekuje na pełną rehabilitację ofiar oraz na ustalenie i opublikowanie nazwisk inicjatorów i wykonawców zbrodni.

21 września 2004 r. Główna Prokuratura Wojskowa Federacji Rosyjskiej umorzyła trwające 14 lat śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej. Nikomu nie postawiono zarzutów. Rosjanie nie uznali mordu katyńskiego za ludobójstwo.

W 2006 r. Rodziny Katyńskie podjęły decyzję o skierowaniu do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu skarg przeciwko Federacji Rosyjskiej. Ich przedmiotem było postanowienie Głównej Prokuratury Wojskowej o umorzeniu śledztwa w sprawie mordu polskich oficerów w Katyniu oraz o zakwalifikowaniu tej zbrodni jako ulegającej przedawnieniu.