Dwanaście z 20 komisji europarlamentu wybrało w czwartek swych przewodniczących i wiceprzewodniczących. Polakom na razie przypadły dwa stanowiska wiceprzewodniczących.

W czwartek Paweł Zalewski (PO) został wiceprzewodniczącym komisji handlu międzynarodowego, a Bogusław Sonik (PO) wiceprzewodniczącym komisji ds. środowiska.

Była komisarz UE Danuta Huebner, wybrana do Parlamentu Europejskiego z listy Platformy Obywatelskiej, ma kierować komisją PE ds. rozwoju regionalnego. Pierwsze posiedzenie tej komisji zaplanowane jest dopiero na poniedziałek i wówczas nastąpi ostateczne potwierdzenie jej wyboru na przewodniczącą w głosowaniu. Tego samego dnia odbędą się też głosowania w sprawie pozostałych polskich kandydatów.

Klub PO-PSL, który wchodzi w skład największej, chadeckiej frakcji w PE, liczy jeszcze na obsadzenie stanowisk wiceprzewodniczących komisji ds. konstytucyjnych (Rafał Trzaskowski - PO) oraz podkomisji praw człowieka (Andrzej Grzyb - PSL) i podkomisji bezpieczeństwa i obrony (Krzysztof Lisek - PO). Na więcej PO i PSL (razem 28 posłów) nie miały szans, zważywszy, że Jerzy Buzek objął najważniejsze stanowisko przewodniczącego PE.

"Mieliśmy też szanse na wiceprzewodniczących w innych komisjach, ale nie pokrywały się z zainteresowaniami polskich eurodeputowanych"

Szef delegacji polskich socjalistów Marcin Liberadzki ma sprawować stanowisko wiceprzewodniczącego komisji kontroli budżetowej.

Deputowani PiS nie mają przewodnictwa w żadnej komisji, ale starają się o funkcję wiceprzewodniczącego komisji rolnej dla Janusza Wojciechowskiego.

"Mieliśmy też szanse na wiceprzewodniczących w innych komisjach, ale nie pokrywały się z zainteresowaniami polskich eurodeputowanych" - powiedział PAP Liberadzki.

Jeśli chodzi o członków komisji, to najwięcej Polaków - siedmiu - zasiadło w uważanej za najbardziej prestiżową komisji spraw zagranicznych

Polska delegacja we frakcji socjalistycznej z racji swych niewielkich rozmiarów (7 europosłów w liczącej 184 frakcji) miała słabe możliwości negocjacyjne. Sukcesem jest natomiast stanowisko jednego z pięciu kwestorów PE dla Lidii Geringer de Oedenberg, eurodeputowanej SLD. W drugiej połowie kadencji PE za 2,5 roku Liberadzki ma objąć stanowisko wiceprzewodniczącego europarlamentu.

Jeśli chodzi o członków komisji, to najwięcej Polaków - siedmiu - zasiadło w uważanej za najbardziej prestiżową komisji spraw zagranicznych. W czwartek Jacek Saryusz-Wolski (PO) oddał jej przewodnictwo nowo wybranemu przewodniczącemu, włoskiemu chadekowi Gabriele Albertiniemu. To rekompensata dla Włochów w ramach chadecji za wycofanie się Mario Mauro z wyścigu o nominację tej frakcji na kandydata na przewodniczącego PE. Gdy Mauro ustąpił Jerzemu Buzkowi, spekulowano, że to on obejmie przewodnictwo komisji - ostatecznie stracił jednak zapał, a poza tym w wątpliwość podawano jego kompetencje.

Wybrano też szefów innych komisji. Brytyjska liberałka Sharon Bowles zdołała obronić swoją kandydaturę na szefową ważnej w czasach kryzysu komisji ds. polityki gospodarczej i monetarnej dzięki deklaracji poparcia dla euro i przyjęcia wspólnej waluty przez Wielką Brytanię. Z kolei niemiecki liberał Wolf Klizn został przewodniczącym specjalnej tymczasowej komisji ds. kryzysu finansowo-gospodarczego, a francuski deputowany Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) Alain Lamassoure - przewodniczącym komisji budżetowej.