Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym uniewinnił prokuratora z Kielc, który miał naruszyć prawo i przyczynić się do uchylenia aresztu wobec Piotra K., oskarżonego o zabójstwo kibica Korony Kielce. Orzeczenie to jest nieprawomocne.

Informację przekazał w poniedziałek PAP Dział Prasowy Prokuratury Krajowej. Jak poinformowano, prokurator został uniewinniony "od popełnienia zarzucanego mu przewinienia dyscyplinarnego z art. 137 par. 1 ustawy z dnia 28 stycznia 2016 r. Prawo o prokuraturze".

Przepis ten mówi o odpowiedzialności za "przewinienia służbowe, w tym za oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa i uchybienia godności urzędu".

Orzeczenie jest nieprawomocne.

W listopadzie ub. r., przed otwarciem przewodu obwiniony prokurator złożył wniosek o umorzenie postępowania "z uwagi na brak oczywistych podstaw" do jego prowadzenia. Także obrońca obwinionego złożył wniosek o umorzenie postępowania, "z uwagi na oczywisty brak podstaw prawnych i faktycznych do uznania, iż prokurator dopuścił się deliktu dyscyplinarnego". Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego dla rzeszowskiego okręgu regionalnego, wniósł o nieuwzględnienie tych wniosków. W styczniu br. Sąd Dyscyplinarny nie uwzględnił wniosku o umorzenie postępowania.

Wniosek o przeprowadzenie postępowania wobec kieleckiego prokuratora, złożył zastępca rzecznika dyscyplinarnego w Rzeszowie, Jaromir Rybczak. W sierpniu ub.r. w rozmowie z PAP Rybczak tłumaczył, że prokuratorowi zarzuca się "oczywiste i rażące naruszenie art. 279 paragraf 3 Kpk". Chodzi o to, że po zatrzymaniu Piotr K., oskarżony o zabójstwo w 2007 r. kibica Korony Kielce, nie został doprowadzony do sądu, choć prawo to nakazuje. Mężczyzna był ścigany listem gończym i Europejskim Nakazem Aresztowania, a w takich sytuacjach zaocznie niejako sąd wydaje postanowienie o 14-dniowym aresztowaniu, które później może zostać przedłużone.

Rybczak wyjaśnił, że do lipca 2015 r. zatrzymany na podstawie listu gończego, trafiał od razu do aresztu, nie było konieczności, by stawał w tej sprawie przed sądem. Jednak od lipca 2015 r. weszło prawo nakazujące doprowadzenie zatrzymanego przed sąd, który wydał wcześniej postanowienie o aresztowaniu. Tymczasem prokurator z Kielc nie dopełnił tego obowiązku.

Również posiedzenie, na którym rozpatrywano wniosek o przedłużenie aresztu dla Piotra K., odbyło się bez jego obecności w sądzie.

Sprawa na skutek zażalenia obrony trafiła do Sądu Apelacyjnego w Krakowie, który uznał, że postanowienie dotyczące aresztu zostało wydane z naruszeniem prawa i uchylił orzeczenie sądu w tej sprawie, przez co Piotr K. wyszedł na wolność.

Zdaniem prok. Rybczaka, choć naruszenie ustawy przez prokuratora z Kielc było oczywiste i rażące, to jednak było nieumyślne i nie wynikało ze złej woli. Dodał, że obwiniony cieszy się dobrą opinią w swoim środowisku, i sam zwrócił się do przełożonych o to, by poprowadzić sprawę Piotra K. oskarżonego o zabójstwo.

Wobec sędzi, która w sposób nieuprawniony rozpoznała sprawę aresztu dla K., wszczęto postępowanie wyjaśniające, które umorzył zastępca rzecznika dyscyplinarnego Sądu Apelacyjnego w Krakowie – argumentował on, że nie doszło tu do "oczywistej obrazy" przepisów prawa.

Piotr K. został zatrzymany w styczniu 2016 r. w Anglii, po ośmioletnich poszukiwaniach, stronie polskiej został przekazany w maju 2016 r.

Po wypuszczeniu go z aresztu 10 czerwca 2016 r., został on następnego dnia ponownie zatrzymany na podstawie podejrzenia chęci ucieczki i krótko potem, na kolejny wniosek prokuratury znowu aresztowany. W kwietniu ub.r. Sąd Okręgowy w Kielcach skazał go nieprawomocnie na 25 lat pozbawienia wolności, a w grudniu ub.r. – krakowski Sąd Apelacyjny utrzymał ten wyrok w mocy.