Sześciolatki pójdą do szkół. W wieczornym głosowaniu w Sejmie nad wetem prezydenta do nowelizacji ustawy o systemie oświaty, wynik jest praktycznie przesądzony - twierdzi "Trybuna".

Porozumiały się bowiem w tej sprawie kluby PO, PSL i Lewicy. Za podtrzymaniem weta są tylko posłowie PiS. Spór dotyczy głównie obniżenia wieku rozpoczynania obowiązkowej nauki szkolnej z 7 do 6 lat.

Wprawdzie Lech Kaczyński nie jest przeciwny tej zasadzie, ale ma obawy, czy w okresie kryzysu gospodarczego należy wprowadzać tak kosztowne reformy. Uznał ponadto, że ustawa powinna być lepiej przygotowana - zarzucił jej m.in. nadmierną decentralizację oświatowych zadań państwa.

Podczas wczorajszej debaty Artur Ostrowski (Lewica) zwrócił jednak uwagę, że nowelizacja różni się od pierwotnego projektu rządowego. Gdyby nie wprowadzone w trakcie prac parlamentarnych poprawki, np. trzyletni okres przejściowy oraz ograniczenie możliwości przekazywania szkół, to jego klub poparłby weto - czytamy w czwartkowym wydaniu "Trybuny".