Wypowiadając się jako gość Radia ZET Rzepliński wyraził pogląd, że komisja raczej nie wykaże nic służbom więziennym, pod opieką których znajdował się morderca Olewnika, skazany na dożywocie Robert Pazik, a także dwaj pozostali gangsterzy - Wojciech Franiewski i Sławomir Kościuk, którzy popełnili samobójstwa w więziennej celi.

"Nie sądzę, by komisja śledcza - jeśli nawet powstanie - była w stanie cokolwiek wykazać władzom więziennictwa, bo mieli oni dość czasu, by wszystko uzgodnić" - powiedział prof. Rzepliński. Uważa on, że premier Donald Tusk zdymisjonował zwierzchnictwo resortu sprawiedliwości, bo "nie miał wyjścia" w obliczu kolejnego samobójstwa popełnionego w tej samej sprawie. "Oni tak mówili: operacja się udała, ale pacjent zmarł. I to już trzeci pacjent" - ocenił sędzia TK.

W jego opinii, "nie jest dobrze z etyką wyższych władz więziennictwa, gdy zdymisjonowany szef płockiego więzienia (gdzie powiesił się Pazik) mówi, że nie ma sobie w tej sprawie nic do zarzucenia, podobnie jak mówili wcześniej przedstawiciele władz więziennych z Krakowa, gdzie zmarł rumuński więzień Claudiu Crulic.

Prof. Rzepliński uważa, że Andrzej Czuma, który zastąpił zdymisjonowanego Zbigniewa Ćwiąkalskiego, ma szanse być dobrym ministrem sprawiedliwości-prokuratorem generalnym.

"W tym celu trzeba być dobrym politykiem, menedżerem. Dobrać odpowiednich współpracowników i mieć wizję tego, co się chce zrobić. Ta funkcja to nie tylko wymachiwanie pałką" - mówił Rzepliński podkreślając, że bycie dobrym prokuratorem generalnym polega nie tyle na świetnej znajomości kodeksów, co na nie wtrącaniu się w śledztwa i właściwym kierowaniu prokuraturą. "Najważniejsze, by nie tworzyć z prokuratury biura wyborczego" - podkreślił.