Dyskusję komisji wywołała kwestia zmian w ustawach Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz Prawo o ustroju sądów wojskowych, które stanowią część ostatniego rozdziału prezydenckiego projektu ustawy o SN.
Zgodnie z tymi zmianami sędzia powinien posiadać "wyłącznie obywatelstwo polskie". - W przypadku sędziów, którzy wykonują władzę i mają czasami władztwo państwowe nad obywatelem, to wydaje się, że ta więź lojalności łącząca sędziego z państwem, na rzecz którego orzeka, powinna mieś kluczowe znaczenie - uzasadniała prezydencka minister Anna Surówka-Pasek.
Wątpliwości do tej regulacji zgłosili posłowie PO. Arkadiusz Myrcha (PO) mówił, że przepis może mieć charakter dyskryminacyjny i naruszać inne regulacje dotyczące praw obywatelskich.
Krystyna Pawłowicz (PiS) wskazała w odpowiedzi, że "obowiązkiem obywatela jest wierność Rzeczypospolitej". "Nie można być wiernym dwóm panom. Pan sobie wyobrazi obywatelstwo polskie i niemieckie, polskie i jeszcze jakiegoś kraju wrogiego Polsce; wy nie kochacie Polski i dla was można mieć z 10 obywatelstw" - mówiła minister.
"Proszę nie obrażać innych osób, bywają różne sytuacje i nawet w klubie parlamentarnym obecnej większości jest senator, która ma trzy obywatelstwa i absolutnie nie mam wątpliwości, że bardzo dobrze służy ona Polsce i jest osobą o głębokim patriotyzmie" - odparł Borys Budka (PO).
Surówka-Pasek zaznaczyła natomiast, że przepis przejściowy daje pół roku na zrzeczenie się przez sędziego ewentualnego obcego obywatelstwa, jeśli takie posiada.