Ponad cztery tysiące wojskowych, w tym żołnierze z Polski, przemaszerowały w czwartek ulicami Kijowa w uroczystej defiladzie z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy, obchodzonego w 26. rocznicę uchwalenia Aktu Niepodległości tego państwa.

Wśród gości na trybunie honorowej byli szefowie resortów obrony Polski i USA, Antoni Macierewicz i James Mattis oraz Litwy, Łotwy, Estonii, Turcji, Czarnogóry, Mołdawii i Gruzji, a także przedstawiciele Rumunii, Kanady i Wielkiej Brytanii.

Przemawiając do zgromadzonych na głównym placu ukraińskiej stolicy, Majdanie Niepodległości, prezydent Petro Poroszenko ocenił, że w 26. rocznicę niepodległości Ukraińcom można pogratulować wielu sukcesów, wśród których wymienił „ostateczne zerwanie więzów z imperium (…), które Ronald Reagan nazwał +imperium zła+”.

„Z sukcesem zakończyliśmy walkę o ratyfikację umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Umowa ta wchodzi w życie 1 września, za tydzień, i staje się dla nas mapą drogową reform. Nasz szlak jest jeden: jest to szeroka, euroatlantycka autostrada, która prowadzi do członkostwa w UE i NATO” – mówił.

Przed rozpoczęciem defilady prezydent ogłosił minutę ciszy ku czci żołnierzy i cywilów, którzy „zginęli w wojnie wypowiedzianej przez rosyjskiego agresora”. „Kreml ma na sumieniu ponad 10 tys. ukraińskich istnień. Nigdy o tym nie zapomnimy i nie przebaczymy” – oświadczył Poroszenko.

W defiladzie, która przeszła po ulicy Chreszczatyk do Majdanu Niepodległości, wzięli udział żołnierze wszystkich rodzajów sił zbrojnych Ukrainy oraz jednostki wojskowe MSW.

Uczestniczył w niej także pododdział wydzielony z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, afiliowany do Litewsko-Polsko-Ukraińskiej Brygady z dowództwem w Lublinie, a także pododdziały z Gruzji, Kanady, Wielkiej Brytanii, Mołdawii i USA oraz poczty sztandarowe z Estonii, Łotwy i Rumunii.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)