Obecna konstytucja, po 20 latach funkcjonowania, musi zostać zweryfikowana; kwestia dyskusji nad potrzebą zmiany obecnej konstytucji jest na agendzie Prawa i Sprawiedliwości - podkreśliła w środę Elżbieta Witek szefowa gabinetu premier Beaty Szydło .

Prezydent podczas uroczystości w święto Konstytucji 3 maja, powiedział, że chce, aby w sprawie konstytucji odbyło się w przyszłym roku referendum - gdy przypada 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. W wywiadzie dla najnowszego wydania tygodnika "wSieci" prezydent powiedział, że referendum mogłoby się odbyć 11 listopada 2018 r. albo w tym okresie. 11 listopada 2018 r. to również wynikająca z Kodeksu wyborczego data wyborów samorządowych.

Elżbieta Witek pytana w środę w radiowej Trójce, czy inicjatywa prezydenta zaskoczyła polityków PiS, zaznaczyła, że ogłoszona 3 maja propozycja była inicjatywą prezydenta.

"To, co powiedział pan prezydent Andrzej Duda, że chciałby zapytać obywateli, w jakim kierunku te zmiany powinny pójść, że przygotowuje kilka albo kilkanaście pytań - to jest jego inicjatywa" - podkreśliła Witek. Jednocześnie wskazywała, że kwestia dyskusji nad potrzebą zmiany obecnej konstytucji "jest na agendzie Prawa i Sprawiedliwości". "O tym mówiliśmy znacznie wcześniej" - zauważyła.

"Data 11 listopada, która została zaproponowana przez prezydenta, już jest datą, do której pan prezydent się nie przywiązuje, chociażby z tego powodu, że PKW twierdzi, że połączenie referendum ogólnokrajowego z wyborami samorządowymi jest niemożliwe. W związku z tym być może będzie chodziło o inną datę" - podkreśliła Witek.

"Być może nie będzie chodziło o referendum dot. już samej zmiany konstytucji, tylko zapytanie Polaków, w jakim kierunku te zmiany fundamentalne powinny pójść" - wskazała.

W piśmie - datowanym na 11 maja - PKW poprosiła prezydenta o informację, czy jest koncepcja lub plan, by referendum ws konstytucji odbyło się tego dnia, co wybory samorządowe. PKW zaznaczyła, że obecne przepisy nie przewidują możliwości przeprowadzenia referendum ogólnokrajowego łącznie z wyborami samorządowymi.

Zdaniem Witek, obecna konstytucja po 20 latach funkcjonowania musi zostać zweryfikowana. Podkreśliła, że podczas uchwalania konstytucji, Polska nie była członkiem NATO oraz UE. Ponadto, jak oceniła, w konstytucji nie ma m.in. jasnego określenia roli prezydenta i roli rządu.

"Takie elementy, które trzeba by było doprecyzować są konieczne, chociaż i tak w moim przekonaniu w konstytucji nie da się zapisać wszystkiego, zawsze wyniknie jakiś problem" - zaznaczyła.

Witek pytana, czy nie obawia się braku społecznego zaangażowania oraz niskiej frekwencji w referendum stwierdziła, że w Polsce nie mamy wyrobionego obowiązku pójścia na wybory. "Takiej świadomości, że rzeczywiście ode mnie coś zależy, że dzień wyborów to dzień należący do obywateli, bo to oni wtedy podejmują najważniejsze decyzje" - podkreśliła.

"Czy uda się to zmienić? Szczerze mówiąc nie wierzę w to" - oświadczyła Witek. Jej zdaniem potrzeba wielu kampanii i lat nauki obywatelskości, żebyśmy uznali, że wybory są świętem obywateli, z którego powinniśmy skorzystać idąc do urn. "Są obawy o to, czy takie referendum coś da, czy nie. Natomiast z pewnością będzie jakimś elementem wiedzy pokazującej, co Polakom bardziej odpowiada, a co mniej" - dodała.

Szefowa gabinetu premier zauważyła, że prezydent chce, aby nową konstytucję napisali nie politycy, a Polacy. Jej zdaniem nie oznacza to jednak, że politycy są zwolnieni z pracy nad propozycjami i powinni mieć je przygotowane. "Prawo i Sprawiedliwość znane jest z tego, że jeśli występuje z ważną propozycją, to ma ją przemyślaną i przedyskutowaną" - dodała.