Gościnią Szymona Glonka w podcaście "DGPtalk: Z pierwszej strony” jest Aga Rogala, terapeutka.

Rozpoczęcie roku szkolnego to radość czy stres dla rodziców?

Bardzo zależy od rodzica. Zadałam pytanie wśród moich przyjaciółek. Odpowiedzi były różnorodne. Zależne od tego, w jakim wieku były dzieci. Te, które miały starsze dzieci były raczej ucieszone, było: nareszcie wrócą do szkoły i będzie święty spokój, a tak to jest tylko nuda w domu i kombinowanie jak pogodzić pracę z atrakcjami dla dziecka. Z drugiej strony była odpowiedź: o nie, deszcz, ciemno i gile — bo jesień. Te z nas, które mają młodsze dzieci, kojarzą często powrót dziecka do przedszkola czy do szkoły ze wzmożoną zachorowalnością. Kontakt z zarazkami jest większy, niż jak dziecko jest w domu czy na dworze. Ile osób tyle odpowiedzi – mówi Aga Rogala.

Jak „gładko” rozpocząć nowy rok szkolny?

Nie wiem, czy da się tak całkiem gładko wejść w zmianę. Każda zmiana to jest stres dla mózgu. Zwłaszcza jak jesteśmy nastawieni, że to będzie taka nieprzyjemna zmiana. To, co mogłabym doradzić, o ile to możliwe to spróbować się nie nastawiać. Wiem, że przewidujemy, że pewne rzeczy są powtarzalne, do siebie podobne. To nie jest prawda w gruncie rzeczy. Jesteśmy kolejny rok do przodu, nasze dzieci są o rok starsze. To może inaczej wyglądać. Można przyjrzeć się temu, co nam w zeszłym roku nie grało, co nas często irytowało, co generowało nasze stresy i 1 września to jest idealny moment, żeby postanowić, jak to zrobimy, żeby było lepiej – dodaje Rogala.