Gościem Szymona Glonka w podcaście "DGPtalk: Obiektywnie o biznesie" jest, Jakub Siekierzyński, Kearney.

Jakie firmy to firmy zombie?

W największym skrócie chodzi o firmy, które przeżywają okresowe trudności z obsługą swojego zadłużenia. Nie są w stanie w ciągu 3 lat pokrywać swoich zobowiązań odsetkowych z zysków operacyjnych. Wypracowują za mały zysk, żeby obsłużyć swoje zadłużenie, mówiąc w dużym uproszczeniu, a mimo to trwają – mówi Jakub Siekierzyński.

Często mówimy faktycznie o firmach, które upaść powinny. Z różnych względów. Natomiast na sprawę należy spojrzeć z szerszej perspektywy, jest to zagadnienie złożone. Z jednej strony jak mieliśmy okazję obserwiwać podczas kryzysu finansowego 15 lat temu, to są po prostu zbyt duże firmy, by upaść. Ich potencjalne bankructwo oznaczałoby wieloletnie i bardzo głębokie reperkusje dla całej gospodarki. Wobec tego z pewnych przyczyn „opłaca się bardziej” podtrzymywać taką firmę, czy to za pomocą pomocy publicznej, bądź też utrzymywanie na księgach bankowych tego zadłużenia w postaci rezerw i niewindykowanie ze zobowiązań – dodaje Siekierzyński.