Czteroosobowy zespół Wydziału Środowiska Urzędu Miasta Gdyni, kierowany przez konsultanta klimatycznego Gdyni Konrada Klepackiego, obliczył ślad węglowy miasta za 2020 rok. Wyniósł on 1 201 tys. ton ekwiwalentu dwutlenku węgla. Dzięki obliczeniom, prezydent Gdyni Wojciech Szczurek mógł ogłosić 4 listopada 2022 roku ambitny plan obniżenia emisji CO2 do końca 2030 roku o 43 proc. w stosunku do roku 2020.

ikona lupy />
Konrad Klepacki, ekspert ds.klimatu / mat. prasowe / Fot. Mat. prasowe
Na czym polega wyjątkowość gdyńskiego pomiaru śladu węglowego?

Leitmotivem działań ekologicznych jest fraza, że aby czymś zarządzać, to trzeba to mierzyć. Dlatego gdyński samorząd obliczył emisję gazów cieplarnianych w mieście, które należy redukować. Zaprezentowaliśmy wyliczenia za 2020 rok, teraz liczymy ślad węglowy miasta za rok 2021 i 2022. Szczegółowe wyliczenia upubliczniliśmy na stronie www.klimat.um.gdynia.pl, gdyż transparentność zebranych danych i obliczeń jest tu kluczowa. Gdynia jako pierwsze miasto w Polsce przedstawiła w tak otwarty i analityczny sposób wyniki pomiaru śladu węglowego miasta. Wzorowaliśmy się na podejściu np. Nowego Jorku czy Londynu. Może to stać się wyznacznikiem trendu w działaniach klimatycznych. Kilka miast w Polsce zleciło analogiczne badanie na zewnątrz. To rozwiązanie prostsze, ale w praktyce ma też minusy. Obliczenie śladu węglowego wymaga dostępu do danych, do których trudno dotrzeć firmom zewnętrznym. Np. jeżeli trzeba się zwrócić do spółek energetycznych o analitykę zużycia prądu czy gazu w mieście, to może pojawić się słuszna obawa, że to przekazywanie wrażliwych danych handlowych. Natomiast administracja publiczna ma tu większą przestrzeń zaufania. Skorzystaliśmy z tego handicapu starannie agregując wrażliwe dane przed ich publikacją. Druga kwestia to obszar budowania zrozumienia. Jeżeli sami w urzędzie policzymy ślad węglowy miasta, to dobrze rozumiemy co te emisje znaczą, skąd się biorą i jakie są ich uwarunkowania. Taki know-how, który się akumuluje w magistracie mocno przekłada się na to, co robimy dalej.

To pytanie po ogłoszeniu wyników zadali mieszkańcy, którzy zaprosili Pana na spotkanie „Ślad węglowy zmierzony i… co dalej? Promocyjna ściema czy szansa?”

Choć temat brzmi kontrowersyjnie, to spotkanie przebiegało w przyjaznej, merytorycznej atmosferze. Opowiedziałem o zmianach klimatycznych i o tym, jak poważnie podchodzi się do tego w Urzędzie Miasta Gdyni. Mieszkańcy przyjęli to z dużym zainteresowaniem i zrozumieniem, ale pojawiło się słuszne pytanie: co dalej? Nakreśliłem, że wszędzie na świecie odbywa się to tak, że najpierw się opomiarowuje rok bazowy, a potem ustala cel redukcji naszego śladu węglowego w stosunku do roku bazowego. Pod ten cel układa się plan działań, a następnie realizuje się go. I dokładnie to wydarza się w mieście teraz. Prezydent Gdyni ogłosił, że chce zredukować o 43% emisję do 2030 roku. To niezwykle ambitny cel. W tej chwili pracujemy nad realistycznym planem działań (tzw. SECAP - Sustainable Energy and Climate Action Plan) pod kątem tej redukcji. To praktyczny, wieloaspektowy dokument angażujący energetykę, transport, urbanistykę, bezpieczeństwo, uwzględniający też kwestie istotne dla zdrowia publicznego. W ciągu tego roku chcielibyśmy plan wypracować i stopniowo rozpocząć wdrażanie działań. Będzie przewidywał coroczne weryfikacje, czy idziemy w dobrym kierunku. Chcemy ponownie postawić na dużą transparencję, bo zaangażowanie mieszkańców, przemysłu czy innych interesariuszy jest absolutnie krytyczne dla powodzenia całości procesu.

Nie ma w Polsce przekonania do celowości obliczania i obniżania śladu węglowego?

Badania wskazują, że Polacy mają niższą świadomość klimatyczną w stosunku do innych nacji. Różni się to też pomiędzy grupami społecznymi. Dlatego edukacja jest niezbędną częścią gdyńskiego planu. Pracujemy nad nią z wieloma instytucjami, jak np. Centrum Nauki Experyment czy lokalnymi NGO-sami. Ale są i jaskółki. Gdynia realizuje projekt „Strażnicy energii”. To pomysł, który pojawił się na styku energetyki i środowiska w mieście i został sprawnie zaimplementowany w ciągu kilku tygodni. Wszystkie szkoły podstawowe i ponadpodstawowe są opomiarowane licznikami ciepła, gazu, prądu i wody. Mamy rok bazowy, który pokazuje jakie było zużycie energii w danym miesiącu. Z nim porównujemy zużycie w bieżącym miesiącu dla każdej szkoły. Jeżeli aktualne zużycie jest mniejsze, oznacza to zmniejszenie ilości wyemitowanego CO2 oraz oszczędności finansowe dla miasta. Połowa tej oszczędności będzie przekazywana w gestie samorządów szkolnych. Całość będzie bardzo mocno wyeksponowana pod kątem edukacji dzieci i młodzieży, która będzie wiedziała ile zaoszczędziła w szkole CO2. Edukacja i umocowanie obywatelskiego zaangażowania to duży element tego, co robi gdyński samorząd pod względem klimatycznym. Oprócz oczywiście działań merytoryczno-technicznych, bo trzeba po prostu stopniowo, ale szybko przestać spalać paliwa kopalne. I jest to trudne nie tylko dla miast, ale w ogóle globalnie.

Podczas prezentacji wyliczeń śladu węglowego wiceprezydent Gdyni ds. innowacji Michał Guć wskazał obszary, w których miasto chce obniżać emisję CO2. W jakiej kolejności to robić?

Trzeba znaleźć obszary, które są najszybsze i najbardziej efektywne finansowo i społecznie do dekarbonizacji. Taką metrykę będzie przyjmować Gdynia w SECAP. Największym obszarem jest ciepłownictwo rozumiane jako źródła ciepła, dystrybucja ciepła i nieefektywność użycia ciepła przez budynki. Mądre niskoemisyjne wytwarzanie ciepła, termomodernizacje i wdrażanie nowoczesnych sieci ciepłowniczych IV generacji to tematy, którymi trzeba się zająć w pierwszej kolejności. Z tą myślą gdyński samorząd zbudował strategię dekarbonizacji OPEC w Gdyni. To wieloletni, bardzo konkretny plan odchodzenia od spalania paliw kopalnych. To są złożone zagadnienia i wyzwania nie tylko Gdyni. Są problemy, które można i należy rozpatrywać na poziomie samorządowym, są problemy na poziomie indywidualnym i na ogólnokrajowym albo ogólnocywilizacyjne. Z punktu widzenia Urzędu Miasta są sfery, na które mamy wpływ np. zasoby czy spółki komunalne. Ale lwia część emisji miasta przypada na źródła, na które samorząd ma umiarkowany lub niewielki wpływ. Np. elektrociepłownia - największe źródło emisji w Gdyni, odpowiedzialne za niemal połowę wszystkich emisji miasta. Jej właścicielem jest firma PGE, na którą samorząd ma pośredni wpływ. Miasto bardzo intensywnie rozmawia z PGE, ale ostateczne decyzje zapadają w gabinetach zarządu spółki. Wiele jest do zrobienia w temacie zwiększania świadomości – zarówno decydentów w różnych instytucjach i organizacjach mających wpływ na redukcję emisji gazów cieplarnianych, a także mieszkańców, organizacji pozarządowych, czy różnych grup wpływu, które powinny myśleć o ograniczaniu emisji. To nasze wspólne zadanie i aby odnieść sukces, musimy współpracować.©℗