- Organizacje, które pracują w obszarach ochrony środowiska są w stanie usiąść przy stole i rozmawiać z biznesem. Ale to musi być rozmowa szczera, podczas której strony traktują się poważnie, a nie próbują zredukować dialog do pozorów i do próby wciągnięcia organizacji pozarządowej do legitymizowania działań greenwashingowych ("zielone mydlenie oczu" - red.) - mówi Paweł Szypulski, Dyrektor Programowy Greenpeace Polska.

- Odkąd obserwujemy wzrost tematyki środowiskowej, coraz więcej firm sięga po kampanie reklamowe i chwyty, które pokazują jednoznacznie, że te firmy wcale nie są zainteresowane ochroną środowiska. Chcą tylko wykorzystać fakt, że ludzie zrozumieli te potrzeby i poznali skalę kryzysu, w którym się znajdujemy - dodaje Paweł Szypulski Dyrektor Programowy Greenpeace Polsk.

Trwa ładowanie wpisu

Szypulski podkreśla, że Greenpeace nie współpracuje z firmami na zasadzie partnerstw. - Nigdy nie przyjmujemy pieniędzy od biznesu, co powoduje, że nie ma w naszych rozmowach żadnego ukrytego interesu. Mamy okazję prowadzić realny dialog np. z przedstawicielami sektora finansowego - wyjaśnia Szypulski. - Mieliśmy wiele przykładów uników ze strony firm, które maskują rozwiązania pozorne, ale udało nam się też trafić na poważnych partnerów.

Co ciekawe, przedstawiciel Greenpeace podkreśla, że to właśnie sektor finansowy (choć nie w Polsce) zrozumiał problemy środowiskowe nie na poziomie wizerunku, tylko realnych konsekwencji dla biznesu. - Spotkamy takie firmy, które myślą długofalowo i wiedzą, że ich model biznesowy nie będzie funkcjonować jeśli nie podejmą zmian (np. firmy ubezpieczeniowe)/ Wiele firm deklaruje, że chce wycofać swoje pieniądze z węgla czy ropy i gazu i wspierać odnawialne źródła energii.

Posłuchaj całej rozmowy