Bronisław Komorowski wizytę w Normandii rozpoczął od odwiedzenia Memoriału Montormel, który upamiętnia bitwę między wojskami polskimi i niemieckimi z sierpnia 1944 roku o kontrolę nad masywem dwóch wzgórz. Prezydent przyznał, że jest tu pierwszy raz, ale wielokrotnie czytał o słynnej maczudze. Chodzi o to, że - jak wyjaśnił - to tu żołnierze polscy byli jak "korek od butelki", w której zostały zamknięte dywizje niemieckie próbujące przedrzeć się na południe i na wschód. Komorowski ocenił, że była to jedna z najbardziej krwawych bitew ale jednocześnie mających największe znaczenie z punktu widzenia rozwoju wydarzeń na całym froncie, jeśli chodzi o powodzenie operacji lądowania i możliwości rozwinięcia operacji z przyczółka normandzkiego.
Memoriał Montormel zdaniem Bronisława Komorowskiego powinien przypominać współczesnym pokoleniom, że tylko wspólne działanie z sojusznikami pozwala na pokonanie groźnego przeciwnika.