W Leeds w północnej Anglii zginęła nauczycielka pchnięta nożem podczas przedpołudniowych zajęć w szkole. Do zbrodni doszło w katolickiej szkole Corpus Christi College w Leeds. Jak podała miejscowa policja, 61-letnia kobieta zmarła po przewiezieniu jej do szpitala.

Niemal w samo południe policja otrzymała wezwanie od sprowadzonego już do szkoły pogotowia ratunkowego. Wydany później komunikat policji informuje o zatrzymaniu 15-letniego ucznia, który przebywa w areszcie. W szkole przerwano zajęcia, uczniowie rozeszli się do domów, wielu wstrząśniętych zajściem płakało.

Władze miejskie Leeds wydały oświadczenie, w którym zapewniają, że był to izolowany przypadek i uczniom ani nauczycielom nie grozi żadne dalsze niebezpieczeństwo.

Tego rodzaju zdarzenia są niesłychanie rzadkie w brytyjskich szkołach. Ostatnie takie przypadki miały miejsce prawie 20 lat temu. W 1995 roku zginął Philip Lawrence - dyrektor londyńskiej szkoły, pchnięty nożem, kiedy interweniował, by przerwać napaść na jednego ze swych uczniów.

Rok później samotny zbrodniarz zastrzelił szesnaścioro dzieci i jedną z nauczycielek w szkole podstawowej w Dunblane w Szkocji. Od tego czasu w brytyjskich szkołach wprowadzono znaczne środki ostrożności. Szkoły są z reguły ogrodzone, a bramy w ciągu dnia zamknięte. Zainstalowano w nich kamery telewizji przemysłowej. W niektórych szkołach wprowadzono wykrywacze metalu, aby zapobiec przynoszeniu przez uczniów broni.