Korea Północna grozi Stanom Zjednoczonym. Phenian zapowiada zniszczenie amerykańskich wojsk stacjonujących w Korei Południowej, jeśli dojdzie do zaplanowanych na marzec manewrów z południowokoreańskimi żołnierzami.

"Jeśli wywołacie wojnę, przeprowadzając lekkomyślnie wspólne ćwiczenia wojskowe (...) w tym niebezpiecznym okresie, od tej chwili wasz los będzie wisiał na włosku". Informację tej treści miał przekazać przez telefon szef północnokoreańskiej misji wojskowej w wiosce Panmundżom Pak Rim-su, dowódcy sił amerykańskich generałowi Jamesowi Thurmanowi. Informację tej treści podała też północnokoreańska państwowa agencja informacyjna.

Groźby ze strony Korei Północnej padają dwa tygodnie po przeprowadzeniu przez ten kraj podziemnego testu nuklearnego, który został poprzedzony wprowadzeniem na orbitę rakiet dalekiego zasięgu zdolnych do transportowania głowic jądrowych. Był to już trzeci podziemny wybuch jądrowy w historii Phenianu i pierwszy pod rządami nowego przywódcy Kim Dzong Una. Próba wywołała globalną falę potępienia również ze strony Pekinu, bliskiego sojusznika Phenianu.

ONZ, Stany Zjednoczone i Korea Południowa we wspólnym komunikacie poinformowały Koreę Północną, że zaplanowane na marzec rutynowe ćwiczenia wojskowe nie mają nic wspólnego z przeprowadzoną przez Phenian dwa tygodnie temu próbą jądrową. Oświadczyły również, że "nie są związane z aktualną sytuacją na Półwyspie Koreańskim".

Od 1 marca do 20 kwietnia około 10 tysięcy amerykańskich żołnierzy będzie uczestniczyć w ćwiczeniach lądowych, powietrznych i morskich pod kryptonimem "Foal Eagle". W międzyczasie - od 11 do 21 marca - dowództwo połączonych sił USA i Korei Południowej przeprowadzi, jak co roku, manewry wojskowe "Key Resolve" oparte na symulacji komputerowej. W tym roku weźmie w nich udział 10 tysięcy południowokoreańskich i 3 i pół tysiąca amerykańskich żołnierzy.