Mimo zmagań z coraz poważniejszymi problemami politycznymi miasto daje sobie radę z epidemią.
Do 10 czerwca w Hongkongu stwierdzono niewiele ponad 1100 przypadków zachorowań na COVID-19 i zaledwie cztery zgony. Jak to możliwe w siedmiomilionowej metropolii, gdzie średnio na każdym kilometrze kwadratowym mieszka 6200 osób, a w niektórych dzielnicach siedmiokrotnie więcej?
Pierwsze dwa przypadki zakażonych wykryto 23 stycznia. Już następnego dnia zostały zawieszone loty i połączenia kolejowe, a w kolejnym powstał i przystąpił do działania sztab szybkiego reagowania oraz doradczy zespół czterech wybitnych ekspertów. 21 lutego rząd utworzył fundusz przeciwdziałania epidemii o równowartości 12 mld zł, a 8 kwietnia dołożył do niego 70 mld zł. Finansowane z niego były programy pomocy mieszkańcom i przedsiębiorstwom.
Izolacja od potencjalnie zarażonych przybyszy z zewnątrz stała się jednym z głównych narzędzi zwalczania epidemii. Szybko zaczęto też redukować wszelkie połączenia lotnicze i kolejowe. W wyniku tych działań liczba przylotów do Hongkongu znacznie spadła. O ile na początku stycznia docierało tam samolotami 422 tys. osób dziennie, 3 czerwca było ich zaledwie 2,4 tys.
Osoby mające bliski kontakt z potwierdzonymi przypadkami COVID-19 są objęte bezwzględną kwarantanną. W niektórych przypadkach osobom izolowanym nakazuje się dodatkowo noszenie „inteligentnych opasek”. Przeciwstawienie się wymogowi kwarantanny jest uznawane za przestępstwo karane grzywną do 12,5 tys. zł oraz karą pozbawienia wolności na 6 miesięcy.
Jednocześnie rozbudowywany jest program szybkiego testowania osób narażonych na zakażenia. Testy są bezpłatne i wykonywane w placówkach objętych nadzorem publicznym. Szpitale publiczne przeprowadzają je wszystkim pacjentom mającym jakiekolwiek objawy grypopodobne. Badania prowadzone są też na losowych próbach mieszkańców i pracowników instytucji publicznych. Od 19 maja rząd prowadzi regularne badania wybranych pracowników w domach opieki dla osób starszych, niepełnosprawnych i w innych placówkach opiekuńczych.
Zajęcia we wszystkich szkołach w Hongkongu zostały zawieszone już pod koniec stycznia. Od 20 maja są już one wznawiane, ale etapami, w sposób dokładnie kontrolowany. Wszyscy pracownicy administracji, poza koniecznymi wyjątkami, pracowali z domu. Dopiero 8 maja, gdy sytuacja została uznana za stabilną, rząd stopniowo przywraca normalną pracę urzędów.
Do 18 czerwca restauracje, bary, puby, ośrodki rozrywki, kluby fitness, gabinety kosmetyczne muszą przestrzegać ściśle ustalonego reżimu dystansu społecznego. Do tego czasu zakazane są też publiczne spotkania powyżej 8 osób. Naruszenie tych zasad podlega karze grzywny do 25 tys. zł oraz pozbawienia wolności na 6 miesięcy.
Noszenie masek jest obowiązkowe, jednak za realnie chroniące zdrowie mieszkańców uznano tylko wysokiej jakości maski spełniające wymogi medyczne.
5 maja rząd ogłosił, że lokalnie opracowane maski wielokrotnego użytku będą rozdawane bezpłatnie wszystkim obywatelom Hongkongu. Do końca czerwca każde gospodarstwo domowe ma otrzymać 10 bezpłatnych masek chirurgicznych.
O tych wszystkich działaniach i obostrzeniach mieszkańcy są szybko i regularnie informowani wieloma kanałami komunikacji społecznej.
Gospodarka azjatyckiego centrum finansowego została już wcześniej dotknięta przez wojnę handlową USA – Chiny i wielomiesięczne protesty społeczne związane z relacjami metropolii z ChRL. Przypomnijmy, że Hongkong ma 10. gospodarkę na świecie, która w 2018 r. wytworzyła PKB o wartości 363 mld dol., trzykrotnie więcej na głowę mieszkańca niż w Polsce.
Od kwietnia powstało ponad 70 programów wspierających różne sektory gospodarki. Przedsiębiorstwa spełniające ustalone warunki mogą ubiegać się o jednorazowe dotacje od 2,5 tys. zł do 3 mln zł. Są one szybko i łatwo dostępne.
Lokalny rząd deklaruje, że będzie nadal wspierał wszystkie firmy, własne i zagraniczne, aż do powrotu gospodarki na ścieżkę wzrostu. Pomocowy katalog jest korzystny przede wszystkim dla sektora MSP i obejmuje m.in. niskooprocentowane pożyczki w 100 proc. gwarantowane przez rząd, obniżkę podatku dochodowego za lata 2019/2020, 75 proc. dopłat do rachunków za energię elektryczną, wodę i ścieki. Drobni przedsiębiorcy najbardziej docenią zapewne ulgi dla najemców nieruchomości rządowych, bo koszty najmu to jedna z najpoważniejszych pozycji w ich budżecie.
Na pierwszy rzut oka program walki z epidemią w Hongkongu nie różni się zbytnio od tego, co znamy z kraju i innych państw UE. A jednak efekty są zadziwiająco różne. Jak podkreślił kilka dni temu na konferencji prasowej Bill Li, dyrektor Biura Ekonomiczno-Handlo wego Hongkongu w Berlinie, sposób zareagowania na COVID-19 jest efektem dokładnej analizy doświadczeń i wniosków z epidemii SARS w 2003 r.