Parlament Bułgarii uchwalił we wtorek nowelizację ustawodawstwa, która będzie obowiązywać po zakończeniu się w środę stanu nadzwyczajnego. Najważniejsza zmiana to upoważnienie rządu do ogłaszania stanu epidemii w kraju lub regionie na wniosek ministra zdrowia.

Pierwotnie zakładano, że będzie mógł to robić minister, lecz komisje parlamentarne postanowiły dać to prawo rządowi.

Wymieniono osiem kryteriów, na podstawie których można podjąć taką decyzję; są to m.in.: potencjał epidemii, jej zagrożenie dla zdrowia, przebieg choroby i ryzyko stwarzane dla konkretnych grup ludności. Decyzja nie będzie wymagała zgody parlamentu.

Za nieprzestrzeganie restrykcji, mających na celu ograniczenie epidemii, przewidziane są grzywny w wysokości od 300 do 1000 lewów (150-500 euro) i dwukrotnie wyższe w razie recydywy. Za naruszenie kwarantanny grzywna wynosi 5000 lewów (2500 euro).

Nowela przewiduje, że każda osoba, zakażona koronawirusem, podlega natychmiastowej hospitalizacji lub obowiązkowej izolacji.

W ostatniej dobie w Bułgarii liczba zakażonych zwiększyła się o 23 i osiągnęła 2025, zgonów jest 95, o dwa więcej niż w poniedziałek.

W ramach dążenia do przezwyciężenia kryzysu spowodowanego epidemią premier Bojko Borisow spotkał się z przedstawicielami biznesu i branży turystycznej. Po spotkaniu zapowiedział możliwość obniżenia jednolitej obecnie w Bułgarii stawki podatku VAT (20 proc.) na niektóre towary i usługi.

Konkretnie chodzi o gastronomię i hotelarstwo oraz o książki, gdzie VAT ma wynieść 9 proc. Borisow zastrzegł, że zapowiedziom kategorycznie sprzeciwia się minister finansów Władisław Goranow.