Dla osób represjonowanych organizacje międzynarodowe to często jedyna nadzieja na uwolnienie - powiedział w Brukseli Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Podkreślił też, że w Polsce i na świecie za mało mówi się o sytuacji organizacji pozarządowych w Rosji.

Rzecznik Praw Obywatelskich uczestniczył w piątek w Brukseli w seminarium Konferencji Międzynarodowych Organizacji Pozarządowych Rady Europy "Od przeszłości do przyszłości: żywa przestrzeń obywatelska dla żywej demokracji". Została ona zorganizowana z okazji Światowego Dnia Organizacji Pozarządowych.

Bodnar zwrócił uwagę, że zbyt rzadko mówi się zarówno w Polsce, jak i na świecie, o sytuacji organizacji pozarządowych w Rosji. "Chodzi o wprowadzenie np. ustawy o tak zwanych agentach zagranicznych, represje w stosunku do organizacji pozarządowych - także zasłużonych dla Polski jak +Memoriał+, który miał tak wielką rolę w odkrywaniu zbrodni katyńskich - represje w stosunku do indywidualnych działaczy organizacji pozarządowych, szczególnie tych, którzy działają w Czeczenii" - powiedział PAP. Jak zaznaczył, sam działał na tym polu, m.in. współpracując z Komitetem Przeciwko Torturom, który działał w Czeczenii.

Wskazał, że w Rosji wprowadzono różne ograniczenia dotyczące zagranicznego finansowania dla organizacji pozarządowych. "Indywidualni działacze są poddawani represjom z różnych powodów. Takim oczywiście symbolem jest Aleksiej Nawalny i dobrze wiemy, że tutaj nie chodzi tylko wyłącznie o działalność pozarządową. Podobnie duże problemy są w Azerbejdżanie, w Turcji i nie zapominajmy, że są to państwa członkowskie Rady Europy" - wskazał.

Nawalny to rosyjski prawnik, publicysta i działacz polityczny, który gromadzi i publikuje informacje o przypadkach korupcji w administracji prezydenta Rosji Władimira Putina.

Jak podkreślił Bodnar, Rada Europy jest organizacją, która powinna dbać nie tylko o samą możliwość zakładania organizacji pozarządowych, ale także o ich wolność funkcjonowania i pozyskiwania środków oraz brak represji w stosunku do osób, które tego typu działalnością się zajmują.

"Swego czasu zajmowałem się dość intensywnie Azerbejdżanem. Spotykaliśmy z prawnikami i aktywistami, którzy reprezentowali ofiary przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, a potem po jakimś czasie dowiedziałem się, że kolega, z którym pracowałem przy jednym biurku, trafił do więzienia za swoją działalność. Przeprowadziliśmy wielką akcję na rzecz uwolnienia tych więźniów politycznych. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie presja ze strony organizacji międzynarodowych i sekretarza generalnego Rady Europy" - powiedział.

Zaznaczył, że w tej konkretnej sprawie duże zasługi miał były Komisarz Praw Człowieka Rady Europy Nils Muiżnieks, który nawet odwiedzał działaczy w więzieniu.

"Dla osób represjonowanych organizacje międzynarodowe to często jedyna nadzieja na uwolnienie. Natomiast rolą organizacji pozarządowych jest tworzenie ogólnej przestrzeni dla tego, żeby społeczeństwo obywatelskie się rozwijało, czyli potrafiło identyfikować zagrożenia dla wolności" - podkreslił Bodnar.

27 lutego obchodzony był Światowy Dzień Organizacji Pozarządowych. Ma na celu zainspirowanie ludzi do zaangażowania się w działalność organizacji pozarządowych i zachęcić do większej współpracy między organizacjami pozarządowymi oraz sektorem publicznym i prywatnym.