Przy wsparciu pracowników portali funkcjonariusze coraz skuteczniej docierają do osób, które w sieci informują, że chcą odebrać sobie życie
Schemat jest podobny: ktoś pisze na forum internetowym albo na portalu społecznościowym, że ma myśli samobójcze. Moderatorzy forum, administratorzy portalu albo użytkownicy przekazują informację policji, a ta podejmuje działania. W ubiegłym roku takich akcji funkcjonariusze Biura do Walki z Cyberprzestępczością przeprowadzili 250. To pięciokrotny wzrost, bowiem rok wcześniej było ich zaledwie 48.
– Trudno ocenić, skąd ta zmiana, ale jednym z czynników jest zapewne większe zaufanie do działań policji, rosnąca świadomość wśród administratorów forów czy portali społecznościowych, że takim osobom trzeba jakoś pomóc – mówi DGP komisarz Tomasz Pawlicki, naczelnik wydziału rozpoznania Biura do Walki z Cyberprzestępczością KGP.
Z danych policyjnych wynika, że w 227 przypadkach udało się ustalić użytkownika i do niego dotrzeć. 145 osób potwierdziło chęć popełnienia samobójstwa, a 72 osoby zostały hospitalizowane. Niestety w wykonaniu 82 osób był to „żart”. Tak było np. w Łodzi, kiedy to uczeń zadeklarował zamiar odebrania sobie życia na portalu społecznościowym, a po tym, jak policjanci do niego dotarli, tłumaczył, że nie wiedział, że jego wpis wywoła takie zamieszanie.
Policja każdy przypadek informacji o tym, że ktoś chce pożegnać się z życiem, traktuje bardzo poważnie i działa w tzw. trybie emergency. W pierwszej kolejności funkcjonariusze z jednostek cyber ustalają, gdzie tak naprawdę znajduje się osoba, której dotyczy zgłoszenie.
– Jeśli sytuacja dotyczy Polski, odpytujemy naszych operatorów internetowych, dostawców usług oraz treści, do kogo należy IP użytkownika. Jeśli IP wskazuje zagraniczne serwery, wspomaga nas Biuro Międzynarodowej Współpracy Policji – dodaje Pawlicki. Potem informacja trafia do konkretnej komendy, na terenie której znajduje się dana osoba, i policjanci starają się dotrzeć do niej.
W 2018 r. było 250 interwencji, pięć razy więcej niż rok wcześniej
Pawlicki chwali współpracę z Facebookiem. Jak mówi, często w ciągu kilku minut pracownicy portalu przekazują informację do policji, zdarza się, że sami są w stanie ustalić, gdzie znajduje się użytkownik.
– Nie da się jednoznacznie określić, dlaczego ludzie piszą w internecie o tym, że zamierzają się zabić. Każdy przypadek jest indywidualny i trzeba być ostrożnym, nie uogólniać i nie oceniać motywów działania – mówi DGP Martyna Różycka, kierowniczka zespołu Dyżurnet.pl, do którego także trafiają takie informacje.
W razie pojawienia się wpisów o próbie samobójczej bardzo ważna jest reakcja administratorów czy samych internautów. – Pracujemy nad tym, aby przygotować zestaw dobrych praktyk dla administratorów forów internetowych, jeśli chodzi o wpisy użytkowników dotyczące chęci popełnienia samobójstwa – mówi Różycka.
Jak tłumaczy, kluczowe jest, aby w każdej takiej sytuacji postępować w ten sam sposób i konsekwentnie. – Chodzi o to, żeby zawsze, kiedy pojawi się taki wpis, moderatorzy podejmowali konkretną akcję. Czyli kasowali lub zamykali wątek, a przed tym – jeśli jest możliwość – odpowiedzieli takiemu użytkownikowi w wątku na forum albo na e-maila, że nie jest sam, żeby szukał pomocy – wyjaśnia.
Do opracowania zestawu dobrych praktyk zaproszono psychologów, którzy pomagają ludziom w trudnych sytuacjach i mają doświadczenie we wspieraniu osób w depresji i noszących się z myślami samobójczymi.
– Apelujemy także do użytkowników forów czy portali społecznościowych, aby nie wdawali się w dyskusje z takimi osobami, bo to do niczego nie prowadzi, a może być obciążeniem dla kogoś, kto chce udzielić pomocy – dodaje Różycka.
Przyznaje jednak, że problem w takich sytuacjach stanowi to, iż nie ma ogólnopolskiej linii wsparcia dla osób dorosłych, które mówią o chęci pożegnania się z życiem. Dla ludzi młodych pod numerem 116 111 działa telefon zaufania.