Jest szansa na kompromis ws. wieloletniego budżetu UE - zgodzili się w piątek w Warszawie szefowie MSZ Polski i Słowacji, Jacek Czaputowicz i Miroslav Lajczak. Obaj wskazywali jednocześnie, że może on nastąpić dopiero w drugiej połowie przyszłego roku.

Ministrowie byli pytani o szanse na wynegocjowanie satysfakcjonującego dla swoich krajów kształtu wieloletnich ram finansowych po roku 2020 na konferencji prasowej po zakończeniu piątkowych rozmów w Warszawie. Unijny budżet na lata 2021-2027 jest jednym z tematów trwającego od czwartku szczytu szefów państw i rządów UE w Brukseli.

"Dla nas jest niezwykle istotne, żebyśmy znaleźli tutaj równowagę między tymi tradycyjnymi politykami UE, tj. wsparciem dla spójności i rolnictwa, a nowymi wyzwaniami, do których zalicza się bezpieczeństwo, migracja i inne" - powiedział Lajczak. Zapewnił, że Słowacja jest gotowa wnieść swój wkład w wypracowanie porozumienia. "Wierzymy, jesteśmy przekonani, że może nie do wyborów, ale że np. w październiku przyszłego roku uda się osiągnąć porozumienie ws. budżetu" - dodał.

Również Czaputowicz ocenił, że "jest szansa na kompromis". "Chcielibyśmy tego kompromisu; być może będzie on mógł być zawarty już w nowym układzie instytucjonalnym, a więc po wyborach do PE, ustanowieniu nowej Komisji" - dodał.

Szef polskiej dyplomacji podkreślił zarazem, że ambitny budżet jest niezbędny, żeby UE mogła realizować ambitną politykę i odgrywać ważną rolę w stosunkach międzynarodowych. "Polska opowiada się za zwiększeniem budżetu UE nawet poprzez zwiększenie składki; innymi słowy prezentujemy tutaj stanowisko proeuropejskie" - oświadczył.

Po drugiej stronie - zdaniem szefa polskiej dyplomacji - istnieje jednak "grupa państw, które dążą do ograniczenia składki", czego konsekwencją będzie "zmniejszenie ambicji odgrywania przez UE roli i wewnętrznej - realizacji celów wyrównywania poziomu życia - i zewnętrznej".

Podczas piątkowej konferencji ministrowie potwierdzili również wsparcie swoich krajów dla Ukrainy i jej integralności terytorialnej. Jak mówił Czaputowicz, obaj zgodzili się też, że sytuacja na Ukrainie i agresywne działania Rosji wobec tego państwa są obecnie "głównym problemem" dla OBWE. Słowacja ma objąć przewodnictwo w tej organizacji z początkiem 2019 r.

Jak mówił szef MSZ, Polskę i Słowację łączy też m.in. "stanowisko co do niezasadności kontynuacji projektu Nord Stream 2".

Wśród tematów swoich piątkowych rozmów ministrowie wymienili również współpracę dwustronną i regionalną w dziedzinie bezpieczeństwa oraz przemysłu obronnego. Zapowiedzieli w tym kontekście, że pod koniec lutego przyszłego roku w Koszycach odbędzie się spotkanie tzw. bukaresztańskiej dziewiątki - formatu skupiającego państwa wschodniej flanki NATO.

Wskazali też na konieczność budowy połączeń infrastrukturalnych, w tym gazowych, między Polską a Słowacją.

Szef polskiej dyplomacji akcentował też potrzebę "utrzymania solidarności" państw Grupy Wyszehradzkiej oraz wypracowywania w tym formacie wspólnych stanowisk w istotnych kwestiach, takich jak jednolity rynek, wieloletnie ramy finansowe czy też dyskusja nad przyszłością UE. "Będziemy się zastanawiać, na ile nasze stanowiska są zbieżne jeśli chodzi o wspólną wizję UE, też w kontekście nadchodzącego szczytu Unii w Sibiu" - zapowiedział Czaputowicz.

Planowany na maj przyszłego roku szczyt w rumuńskim Sybinie (Sibiu) ma podsumować dorobek KE kierowanej przez Jean Claude'a Junckera oraz zastanowić się nad nowym strategicznym planem działania, wytyczającym kierunek działań Unii Europejskiej na kolejne pięć lat. Ma też podsumować dotychczasowy przebieg dyskusji o przyszłości Unii.