Nominowany przez prezydenta USA Donalda Trumpa na ministra pracy Andrew Puzder przyznał, że zatrudniał nielegalną imigrantkę jako sprzątaczkę. Takie doniesienia za poprzednich rządów zazwyczaj niweczyły szanse kandydata na stanowisko - pisze agencja Reutera.

Puzder, szef sieci tanich restauracji szybkiej obsługi RKE, w tym Carl's Jr. i Hardee's, to jeden z kilku kandydatów Trumpa, których mianowaniu sprzeciwiają się Demokraci w Senacie i niektóre środowiska postępowe.

W oświadczeniu opublikowanym w poniedziałek wieczorem Puzder napisał, że wraz z żoną przez kilka lat zatrudniał pomoc domową, nie wiedząc, że nie może ona legalnie pracować w USA.

"Gdy dowiedziałem się o jej statusie, natychmiast przestaliśmy ją zatrudniać i zaoferowaliśmy jej pomoc w sformalizowaniu sytuacji prawnej" - czytamy. Dodał, że zwrócił należne podatki odpowiedniej agencji rządowej, a także stanowi Kalifornia.

Szef senackiej komisji ds. zdrowia, edukacji, pracy i emerytur senator Lamar Alexander zaznaczył, że Puzder przyznał się do błędu i z własnej woli go naprawił. "Nie uważam, że powinno to go dyskwalifikować i uniemożliwić mu zostanie ministrem" - dodał. To właśnie komisja Alexandra zatwierdza nominację Puzdera.

Do wtorku komisja ta nie otrzymała niezbędnej dokumentacji w sprawie kandydatury Puzdera. Został on już jednak prześwietlony przez FBI.

Demokratka Patty Murray powiedziała, że opóźnienia te budzą jej obawy, podobnie jak opowieści osób niegdyś zatrudnionych w restauracjach Puzdera, które w ostatnich tygodniach skarżyły się na niewypłacanie im wynagrodzeń i inne warunki pracy.

"Jeśli Puzder kiedykolwiek stanie przed komisją, będzie musiał złożyć wiele wyjaśnień" - powiedziała.

Według agencji Reutera nie jest jasne, czy sprawa zatrudnienia sprzątaczki niemającej papierów utrudni zatwierdzenie Puzdera na stanowisku.

Wilbur Ross, którego Trump wybrał na ministra handlu, przyznał w ub. miesiącu, że ostatnio zwolnił pracownika, który nie mógł przedstawić dowodów dotyczących swego statusu prawnego. Następnie senacka komisja zatwierdziła jego nominację. Ross czeka obecnie na decyzję całego Senatu.

Już w przeszłości nominaci prezydentów mieli problemy z powodu zatrudniania imigrantów, w tym dwaj kandydaci za prezydentury Republikanina George'a W. Busha i jeden za prezydentury Demokraty Billa Clintona. Po pojawieniu się takich doniesień wszyscy wycofali swoje nazwiska do późniejszego rozpatrzenia. (PAP)