Do MZ wpłynęło 68 projektów dotyczących inwestycji w sektorze zdrowia, drugie tyle do wojewodów. Resort zachęca, by nie bać się nowego sposobu oceniania wniosków - IOWISZ. Wszystkich, którzy mają dobre pomysły, zachęcamy: składajcie wnioski - mówił wiceminister Krzysztof Łanda.

IOWISZ czyli Instrument Oceny Wniosków Inwestycyjnych w Sektorze Zdrowia, został uruchomiony pod koniec września. Jest wykorzystywany przy ocenie, czy planowana inwestycja w zakresie leczenia szpitalnego, ambulatoryjnej opieki specjalistycznej czy podstawowej opieki medycznej, która miałby być finansowana ze środków publicznych, jest celowa. Dotyczy to zarówno budowy nowych placówek, modernizacji, rozbudowy już istniejących oraz wyposażenia ich w sprzęt.

W Małopolsce odbyła się w piątek pierwsza z planowanych we wszystkich województwach konferencji poświęconych IOWISZ-owi.

"Od IOWISZ-a odbiją się wszystkie te pomysły, które nie są trafione i których realizacja mogłyby zrobić więcej szkód niż pożytku w ochronie zdrowia. Ale ma on także drugą istotniejszą funkcję – stąd cykl konferencji, które będą odbywać się we wszystkich miastach wojewódzkich w Polsce – ma zachęcić tych, którzy mają ciekawe pomysły i uzyskując unijne środki inwestycyjne mogliby zmienić oblicze polskiej służby zdrowia, zaspokoić niezaspokojone potrzeby zdrowotne i podnieść jakość opieki zdrowotnej" – mówił dziennikarzom Łanda.

Dodał, że w poprzednich latach "wiele środków unijnych było wydawanych w sposób nieprzejrzysty i nieracjonalny", co potwierdzają m.in. raporty NIK: otwierano obok siebie dwa szpitale o tym samym profilu, kupowano sprzęt diagnostyczny czy terapeutyczny, który – jak mówił wiceminister - potem nie był używany.

"Komisja Europejska oczekiwała od nas, że projekt map potrzeb zdrowotnych będziemy realizować w sposób bardziej przejrzysty i racjonalny, w taki, który przysłuży się polskim pacjentom" – powiedział Łanda. Jak podkreślił, IOWISZ ma służyć zapewnieniu przejrzystości i racjonalności w wydawaniu środków unijnych. "Decyzją pana ministra Radziwiłła IOWISZ będzie używany nie tylko wobec środków unijnych, ale również, jeśli chodzi o wykorzystanie środków polskich" – dodał. "Pan minister Radziwiłł stoi na stanowisku, że wolimy pieniędzy unijnych nie wykorzystać niż wykorzystać je źle" – podkreślił.

Dodał, że pieniędzy jest dużo, bo poprzedni minister zdrowia Marian Zembala wynegocjował ok. 12 mld zł, z czego ponad 5 mld zł będzie dzielone zgodnie z IOWISZ-em.

Wicewojewoda małopolski Józef Gawron mówił, że system IOWISZ usprawni wydawanie decyzji o celowości inwestycji i uwolni od posądzenia o uznaniowość. "Mieliśmy już w innych dziedzinach sytuacje, że ambicje samorządowców niekoniecznie były patrzeniem w przyszłość, a koszty utrzymania wybudowanych obiektów stanowiły potem obciążenie. Chcemy tego uniknąć w ochronie zdrowia" – powiedział Gawron.

Wniosek dotyczący inwestycji w ochronie zdrowia jest weryfikowany przez NFZ i właściwego wojewodę lub przez ministra zdrowia. "Najpierw sam wnioskodawca musi się zastanowić, czy jego pomysł na inwestycje wpisuje się w cele polityki zdrowotnej i rozwojowej oraz postulaty Komisji Europejskiej" - mówił Łanda. Dodał, że jeśli podczas weryfikacji wniosku NFZ zmieni ocenę, musi uzasadnić, dlaczego obniżył lub podwyższył punktację, podobnie wojewoda.

"Wnioski napływają, ale nie w takim stopniu, w jakim byśmy oczekiwali. Na ponad 300 pobrań i prób wypełnienia IOWISZa wiele osób się wycofało się z finalnego złożenia wniosku" – mówił Łanda. Dodał, że to narzędzie ma być tarczą, od której odbijają się złe pomysły. "Ale z drugiej strony, chcemy zachęcić wszystkich, którzy nie wierzą we własne siły (…). Jeśli po wypełnieniu wniosku widzą, że uzyskali wysoką punktację, niech się nie wahają, niech go złożą" – zachęcał Łanda.

Jak mówił, ministerstwu zależy na powstaniu jak najbliżej potrzeb pacjentów sieci ośrodków leczenia m.in. mukowiscydozy, replantacji, raka jajnika, które wypełnią dotychczasowe "białe plamy", przy czym nie chodzi wyłącznie o budowę nowych placówek, ale też przekształcenie istniejących.

Zastępca dyrektora departamentu analiz i strategii ministerstwa zdrowia Jakub Adamski poinformował, że do resortu do tej pory wpłynęło 68 wniosków inwestycyjnych, drugie tyle trafiło do wojewodów. "Do tej pory minister wydał przynajmniej kilkanaście opinii pozytywnych. Były też opinie negatywne, ale było ich mniej. Trafiło do nas też parę protestów, czyli odwołań od negatywnych opinii wojewodów" – powiedział Adamski.(PAP)