Sale obrad Sejmu i Senatu, galeria sali posiedzeń Sejmu, kuluary sejmowe - te miejsca cieszą się największą popularnością wśród osób, które w Święto Niepodległości odwiedziły gmach parlamentu. Tego dnia budynki Sejmu i Senatu są otwarte dla tych, którzy chcą zobaczyć miejsca pracy posłów i senatorów.

Z okazji Święta Niepodległości można zwiedzić budynki parlamentu. Wśród dostępnych atrakcji znajdują się m.in. kuluary sejmowe, galeria sali posiedzeń Sejmu oraz korytarz marszałkowski. W godz. 9–16 chętni mogą zobaczyć miejsca, gdzie na co dzień pracują posłowie i senatorowie.

W parlamencie dla zwiedzających przygotowano specjalną trasę, która opatrzona jest tablicami informacyjnymi. Organizatorzy powiedzieli PAP, że liczba odwiedzających jest porównywalna do tej z lat ubiegłych, a dzień otwarty kończy się zazwyczaj liczbą ok. 4-5 tys. gości; zwiedzanie przebiega płynnie; goście na wejściu dostają biało-czerwoną flagę Polski. W korytarzach sejmowych głównie widać rodziny z dziećmi.

Największym zainteresowaniem cieszy się sala obrad Sejmu oraz galeria sali posiedzeń, sala obrad Senatu, a także kuluary sejmowe, gdzie goście robią sobie zdjęcia. Wśród atrakcji - które oglądają warszawiacy oraz osoby przebywający w stolicy - znajdują się również hall główny, sala kolumnowa oraz korytarz marszałkowski.

Pan Jerzy z Katowic powiedział PAP, że w Sejmie jest pierwszy raz, a do Warszawy przyjechał m.in. z okazji obchodów Święta Niepodległości. Zaznaczył, że zwiedza z zaciekawieniem i obserwuje, jak to wszystko wygląda "od kuchni".

Wśród zwiedzających znalazła się także pani Janina z córką Kasią. Pytane przez PAP skąd pomysł na wizytę w parlamencie, odpowiedziały, że "zrodził się on spontanicznie". "Wyczytałyśmy, że można wejść i stwierdziłyśmy, że spróbujemy, a jeśli nie będzie dużej kolejki, to skorzystamy" - mówiła pani Janina. Obie stwierdziły, że sala obrad Sejmu wydaje się im mniejsza i skromniejsza niż w przekazie telewizyjnym.

Z kolei Kuba, Karol i Maciek - którzy w Sejmie pojawili się z rodzicami - zaznaczyli, że dla nich "najfajniejszą" atrakcją jest gra, którą przygotowali organizatorzy i to na niej - jak mówili - "najbardziej się skupili". Polega ona na szukaniu w pomieszczeniach orzełków i przyklejaniu na specjalnie przygotowaną planszę. Na dzieci, które zbiorą komplet naklejek czekają nagrody.

Dzień otwarty - który jest coroczną tradycją w parlamencie - odbywa się tym razem pod hasłem "Radosny listopad". To projekt, który nawiązuje do przewijającej się we wszystkich wspomnieniach świadków roku 1918, niezwykłej, pełnej radości atmosfery tamtych dni. Aby przybliżyć gościom nastrój tamtych wydarzeń przygotowane zostały dodatkowe atrakcje dla zwiedzających.

Sejmowe kuluary rozbrzmiewają muzyką: popularyzator muzyki tradycyjnej Andrzej Strug wraz z zespołem Monodia Polska wykonuje piosenki legionowe oraz tradycyjne polskie pieśni patriotyczne. Odwiedzający chętnie przyłączają się do wspólnego śpiewu.

W jednej z sal, w której na co dzień pracują komisje sejmowe, prezentowane są wielkoformatowe wydruki oryginalnych map pochodzących z okresu powstawania Polski niepodległej. Można na nich dokładnie prześledzić proces kształtowania się granic naszego kraju, a także szlak bojowy Legionów. Mapy pochodzą ze zbiorów Centralnej Biblioteki Wojskowej im. Józefa Piłsudskiego.

Na gości czeka również specjalne atelier fotograficzne. Poza fotobudką amatorzy fotografii mogą - dzięki rysunkowym ściankom do robienia zdjęć - wcielić się w postaci historyczne.

Odwiedzający chętnie wypisują i wysyłają okolicznościowe kartki pocztowe z życzeniami z okazji 11 listopada, ze specjalnie przygotowanego stoisku w sali kolumnowej.

Organizatorzy przypominają, że nie ma potrzeby dokonywania wcześniejszej rezerwacji; osoby chętne do zwiedzenia parlamentu muszą jedynie zabrać ze sobą dokument tożsamości. Wszyscy wchodzący do budynku Sejmu – ze względów bezpieczeństwa – są poddawani kontroli pirotechnicznej. (PAP)