Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker ocenił w czwartek, że religia nie może być usprawiedliwieniem dla odmowy przyjmowania uchodźców. Uchodźcy to przede wszystkim ludzie, a religia jest na drugim miejscu - powiedział.

W wystąpieniu na sesji Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego w Brukseli Juncker ponownie wezwał państwa UE do wsparcia Grecji i Włoch, do których docierają uchodźcy przeprawiający się przez Morze Śródziemne.

"Musimy być z nimi solidarni. Wszystkie kraje powinny przejmować tych uchodźców. Niektóre państwa nie chcą tego robić. Tłumaczą: jesteśmy krajami katolickimi, nie chcemy przyjmować muzułmanów. Ja uważam, że tego rodzaju argumenty są nie do przyjęcia" - powiedział Juncker.

Uchodźcy "to ludzie i to jest ważniejsze, niż religia. Ludzie są na pierwszym miejscu, a religia na drugim" - dodał szef KE. Podkreślił, że uchodźcy uciekają przed przemocą, torturami, wojną i gwałtami. "Wyprawiają się na drugi brzeg nie bez powodu" - powiedział.

"Jeżeli jakieś kraje UE nie mogą przyjąć uchodźców, to mogą więcej zrobić dla ochrony naszych zewnętrznych granic" - dodał Juncker. Przypomniał, że w październiku zacznie działać nowa unijna Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej, która powstaje w wyniku przekształcenia agencji Frontex z siedzibą w Warszawie.

Juncker uważa także, że UE powinna inwestować w krajach Afryki, by zahamować migracje ekonomiczne z tego kontynentu. Opowiedział się za rozszerzeniem planu inwestycji strategicznych na Czarnym Lądzie. "Jeśli Europa nie będzie inwestować w Afryce, to Afryka przyjdzie do Europy" - ocenił.

We wrześniu 2015 roku UE uzgodniła program rozmieszczenia między państwa UE 160 tysięcy uchodźców, którzy docierają przez Morze Śródziemne do Włoch i Grecji. Według danych KE po roku z Grecji relokowano 4134 uchodźców, zaś z Włoch - 1156. Polska jest wśród kilku państw, które nie przyjęły ani jednej osoby w ramach programu relokacji.