Siły irackie na początku października będą technicznie gotowe do ofensywy na Mosul, by odbić to irackie miasto z rąk dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) - oświadczył w środę szef połączonych sztabów sił zbrojnych USA generał Joseph Dunford.

"Od tego czasu rozpoczęcie operacji będzie tak naprawdę decyzją polityczną premiera Iraku Hajdera al-Abadiego" - uznał Dunford na konferencji prasowej w Waszyngtonie.

"Dziś oceniamy, że na początku października Irakijczycy będą mieli wszystkie siły konieczne do operacji w Mosulu zmobilizowane, wyszkolone i rozmieszczone - mówił generał. - Będziemy gotowi, by wysłać wszelkie posiłki i wsparcie konieczne do zwycięstwa irackiej armii".

AFP zauważa, że irackie wojsko, przygotowując się do ofensywy, przejęło już liczne miejscowości w okolicach Mosulu. Jednak - jak tłumaczył Dunford - sytuację komplikują m.in. spory na tle religijnym. Na spowolnienie irackich sił wpłynęła współpraca z milicjami szyickimi; władze obawiają się, że może to wywołać napięcia z sunnitami podczas działań bojowych.

W poniedziałek prezydent USA Barack Obama po spotkaniu z premierem Abadim ocenił, że przeprowadzenie ofensywy na Mosul możliwe jest w "dość niedługim" czasie. Ostrzegał jednak, że "będzie to ciężka walka".

Z kolei z danych ONZ wynika, że operacja ta może zmusić do opuszczenia domów nawet milion ludzi.

Leżący na północy Iraku Mosul jest uznawany za ostatni wielki bastion dżihadystów w Iraku. To właśnie w tym mieście w 2014 roku przywódca IS Abu Bakr al-Bagdadi proklamował powstanie dżihadystycznego kalifatu na okupowanych terenach w Iraku i Syrii. (PAP)

ulb/ mc/